Zbadali kebaby serwowane w Łodzi, Zgierzu i Pabianicach. Nie jest dobrze!
Wojewódzka Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Spożywczych w pierwszym kwartale tego roku przeprowadziła kontrolę barów oferujących posiłki typu kebab w Łodzi, Zgierzu i Pabianicach. Opracowane niedawno wyniki nie zachęcają do konsumpcji.
Inspektorzy odwiedzili sześć barów z kebabem i zbadali oferowane tam dania. W czterech barach stwierdzono nieprawidłowości. WIJHARS nie podaje adresów i nazw kontrolowanych lokali. Opisuje jednak, co było nie tak.
Zakwestionowano siedem partii towarów. W dwóch urzędnicy stwierdzili "podmianę asortymentową". Oznacza to, że w mięsie kebaba, który sprzedawano klientom jako "wołowo- baranie" laboratorium oprócz wymienionych mięs wykryło też "obecność DNA kury i indyka". Natomiast w kebabie sprzedawanym jako "danie wołowe" oprócz wołowiny był także drób.
W innym kebabie zadeklarowano, że mięso i tłuszcz wołowy stanowią 77 proc. składu, a mięso drobiowe 6 proc. W badaniu proporcje były zupełnie inne: około 70 proc. stanowiło mięso z kury, około 5 proc. z indyka, zaś mięso krowie stanowiło około jednej czwartej składu.
Dodatkowo w przypadku czterech partii kebabów w lokalach nie było wywieszonej lub wyłożonej listy składników potencjalnie alergicznych, a w dwóch przypadkach podawana informacja była nierzetelna.
Badania kebabów w całej Polsce. Wielka akcja IJHARS
Badania kebabów przeprowadzono w całej Polsce. Okazuje się, że metropolia łódzka nie wyróżnia się jakoś szczególnie, bo wszędzie wykryto nieprawidłowości. Inspektorzy badali różne formy kebabów: w picie, tortilli, z frytkami i pociętej bułce. W całym kraju kontrola objęła łącznie 109 podmiotów z branży gastronomicznej. W 89 podmiotach (81,7 proc. skontrolowanych) stwierdzono różnego rodzaju nieprawidłowości. Analizą laboratoryjną objęto 98 partii dań, nieprawidłowości stwierdzono w 53 partiach (54,1 proc. skontrolowanych), wykryto m.in. brak baraniny w... kebabie z baraniny i obecność kurczaka w kebabie deklarowanym jako wołowy.
Jednocześnie 104 partie ze 139 (74,8 proc.) były nieprawidłowo oznaczone, np. zamiast oryginalnego sera feta serwowano polski ser sałatkowy, a kebab wołowo-drobiowy miał metkę "kebab jagnięcina". Część dań w ogóle nie miała składu lub brakowało informacji o alergenach.
W sumie po kontroli wojewódzcy inspektorzy IJHARS w całej Polsce wydali m.in. 48 decyzji administracyjnych nakładających kary pieniężne na łączną kwotę 63,2 tys. zł, w tym 39 decyzji za wprowadzanie do obrotu wyrobów zafałszowanych (na kwotę 58,6 tys. zł). Postępowania administracyjne są nadal w toku.
Była to pierwsza kontrola kebabów prowadzona przez IJHARS. W planach są kolejne kontrole placówek gastronomicznych.

Kiermasz bożonarodzeniowy w Raciążku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?