- Ludzie, jak słyszą, że jesteśmy rodziną z siedmiorgiem dzieci, to reagują, jakbyśmy byli chorzy na jakąś dżumę - mówi Monika Franek z Drużbic. - Mieliśmy już zaklepane mieszkanie w Bełchatowie, wpłacona była zaliczka i nagle dwa dni przed przeprowadzką właściciel się wycofał - dodaje kobieta załamując ręce.
Rodziny wielodzietne bez ulgi na przejazdy komunikacją miejską
Wielodzietna rodzina mieszka w budynku komunalnym po dawnej szkole w Drużbicach. Monika Franek mieszka tam z siódemką dzieci, w wieku od 2 do 20 lat (dwóch synów jest już pełnoletnich, obaj pracują) i mężczyzną, który jest ojcem najmłodszej córeczki. Zajmują dwa pokoje w starym budownictwie, z łazienką i korytarzem. I chcą tam zostać, ale władze gminy się nie zgadzają. Dlaczego?
- Ten budynek nie nadaje się do zamieszkania - mówi Bożena Zielińska, wójt gminy Drużbice i wyciąga ekspertyzę budowlaną, która podkreśla zły stan techniczny obiektu. Rodzina mieszka w nim od sześciu lat, choć pierwotnie miała go zajmować tylko dwa lata. Co roku gmina przedłużała jednak umowę najmu. Ale teraz już nie chce, bo jak mówi wójt Zielińska, obawia się, żeby nie doszło do katastrofy budowlanej.
Radni PiS chcą wprowadzić ulgi na przejazdy dla rodzin wielodzietnych
Matka siedmiorga dzieci wyprowadzać się jednak nie chce i podkreśla, że kiedy osiedlali się w tym domu, był w jeszcze gorszym stanie. Usunęli grzyba ze ścian i jakoś sobie radzą.
Samorząd przygotował dla niej lokum komunalne w oddalonym o kilka kilometrów Zwierzyńcu. Ale rodzina lokalu nie chce.
- Tutaj mieszkamy naprzeciwko szkoły. Dzieci mają też blisko do kościoła, gdzie są ministrantami - mówi matka.
Czy ktoś pomoże rodzinie rozwiązać ten pat?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?