Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieluńska porodówka dalej zamknięta. Trwają negocjacje z lekarzami

Redakcja
Blisko trzy tygodnie temu z powodu problemów kadrowych zawieszono działalność wieluńskiej porodówki. Pojawiły się kolejne problemy z obsadą

Zawieszenie porodówki wymusiły odejścia lekarzy z tego oddziału. Niemowlaki nie mogą przebywać w szpitalu bez opieki neonatologów. Ostatnie dzieci zostały wypisywane 15 czerwca.

Do NFZ w Łodzi dyrekcja lecznicy wysłała pismo, że sytuacja ma wrócić do normy 10 lipca. Na piątkowej sesji zaniepokojeni radni powiatu dopytywali dyrektora czy tak się stanie, bo z tego co im wiadomo do tej pory nie zatrudniono nowych lekarzy. Janusz Atłachowicz, dyrektor SP ZOZ Wieluń liczy, że uda się dotrzymać tego terminu.

– Cały czas prowadzimy rozmowy z lekarzami, których chcemy zatrudnić na wspomnianym oddziale. Ostatnią turę rozmów związaną z negocjacjami w sprawie warunków zatrudnienia zaplanowano na dzisiaj – mówi dyrektor szpitala.

Uspokoił w ten sposób radnych PiS, którzy winą za to, że pacjentki nie mogą chwilowo rodzić w szpitalu próbowali obarczyć starostę i zarząd powiatu.

**Czytaj:

Porodówka w Wieluniu zawieszona do 10 lipca

**

Dyrektor zapewniał, że nawet gdyby nie udało się uruchomić na nowo oddziału neonatologicznego, co jego zdaniem byłoby najbardziej pesymistycznym wariantem, to w szpitalu zatrudniony zostanie neonatolog, aby wznowić działalność porodówki.

Jak się okazuje bez zatrudnienia nowych lekarzy los czasowo zamkniętej porodówki mogą podzielić inne oddziały. Niedawno mówiło się, że czasowe zamknięcie grozi chirurgii dziecięcej. Z oddziałem rozstał się długoletni ordynator, który zmaga się z poważną chorobą. Dyrekcja informowała, że udało się opanować kryzys kadrowy, ale wygląda na to, że tylko połowicznie. Pozostali lekarze muszą bowiem pełnić po ok. 10 dyżurów miesięcznie: – Taka sytuacja jest nie do utrzymania na dłuższą metę. Oddział musi też prowadzić jakąś działalność zabiegową, a nie działać tylko w trybie ostrodyżurowym – przyznaje Mateusz Grabicki, wicedyrektor ds. medycznych.
Na emeryturę chcą odejść kolejni długoletni ordynatorzy: chirurgii urazowo-ortopedycznej interny o profilu kardiologicznym.

Tymczasem następców doświadczonych medyków nie widać, a w szpitalu jest tylko jeden rezydent - na chirurgii ogólnej.

Współpraca: ryb

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki