Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiemy, ile ma kosztować budowa kolei dużych prędkości. Gigantyczna kwota

Marcin Darda
Marcin Darda
Mikołaj Wild, prezes CPK: Nie jestem upoważniony by komentować działania rządu w tym zakresie
Mikołaj Wild, prezes CPK: Nie jestem upoważniony by komentować działania rządu w tym zakresie Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Wciąż głośno o ostatnim spotkaniu sejmowej podkomisji ds. transportu lotniczego, na której dyskutowano m.in. na temat kontrowersyjnych, nowych przebiegów kolei dużych prędkości przez Łódź i region. Znana jest też gigantyczna kwota wartości całej inwestycji. Inwestycji, która nabiera coraz bardziej wyraźnego kontekstu politycznego.

Na spotkaniu podkomisji dyskutowano m.in. o zmianie koncepcji przebiegów KDP, jakie przed miesiącem zaproponowała w Strategicznym Studium Lokalizacyjnym spółka Centralny Port Komunikacyjny. Po opuszczeniu sali przez przez samorządowców i mieszkańców m.in. Łodzi i Konstantynowa Łódzkiego, którzy protestują przeciw konsultowanym nowym przebiegom, rozpoczęła się dyskusja, także o wartości całej inwestycji. Koszty budowy KDP w poprzedniej wersji Y (Warszawa - Łódź - Poznań / Wrocław) za rządów PO - PSL wyceniano na ponad 23 mld zł. Za około 460 km nowej linii dostosowanej do prędkości 350 km na godz. wraz z łącznicami.

Rząd PiS chce budować inaczej: serce projektu to Centralny Port Komunikacyjny do którego ma zostać wybudowane 1,6 tys. km. nowych linii kolejowych o prędkości do 250 km. na godz. lecz z możliwością wjazdu na tę szybką linię pociągów konwencjonalnych, także regionalnych. O wartość całego projektu dopytywał prezesa CPK Mikołaja Wilda, poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Wild przeliczał, że 1 km nowej, szybkiej linii to 60 mln zł, zatem wartość części kolejowej wyniesie około 100 mld zł, a prócz tego 25 mld zł wyniesie budowa CPK w okolicach Baranowa. Prezes CPK wspominał także o zaangażowaniu w projekt prywatnych inwestorów, a także aż dwóch perspektyw unijnych, acz bez podania jaki Unia Europejska i inwestorzy prywatni będą mieli udział w kosztach.

- Polski podatnik nie poniesie wydatków, dobrze zrozumiałem z pańskich wypowiedzi? Bo wspominał pan o pieniądzach unijnych i inwestorach - dopytywał Braun.
- Nie, to jest błędne rozumowanie - odpowiadał prezes Wild - Zakres wydatków przeznaczonych na realizację portu będzie wynikał z programu wieloletniego przewidzianego w ustawie o CPK, która wedle mojej wiedzy niebawem będzie przedmiotem obrad rządu. Wtedy będzie to również przedmiotem debaty publicznej.
- Czyli konkretna odpowiedź na moje pytanie brzmi „nie wiem” - dociskał Braun.
- Konkretna odpowiedź brzmi: nie jestem upoważniony by komentować działania rządu w tym zakresie - odpowiada prezes Wild.

Tymczasem nowe przebiegi budzą ostry sprzeciw m.in. mieszkańców Łodzi oraz samorządów po jej wschodniej i zachodniej stronie. CPK i wiceminister infrastruktury Marcin Horała (PiS) tłumaczą, że to tylko konsultacje społeczne (ich koniec to 10 marca), ale w Łodzi i aglomeracji coraz bardziej zaczyna być widoczny kontekst polityczny nowej wersji KDP.

Na protestach dotyczących nowych propozycjach przebiegów wyraźnie punktuje prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO) i szerzej opozycja wobec rządu PiS, co nie jest bez znaczenia w trakcie trwania kampanii prezydenckiej. Zdanowska stara się bywać na wszystkich spotkaniach organizowanych na łódzkich osiedlach, które podnoszą protesty i zazwyczaj krytykują PiS. Miejscy radni KO i SLD z kolei zaangażowali się w zbieranie podpisów przeciw nowym przebiegom, także na osiedlach i wśród osób starszych, którzy nie mogą podpisywać petycji w internecie.

Tymczasem z Warszawy dobiegają sygnały o niepokojach w PiS: Horała według naszych informacji jest w partii krytykowany, bo „jeszcze nic nie wybudował, a wywołał masę konfliktów społecznych w calym kraju” i to przed wyborami prezydenta. Wiceminister na podkomisji przekazał informację, że z całej Polski w konsultacjach do CPK wpłynęło ponad 10 tys. uwag dotyczących nowych przebiegów KDP, a wyniki konsultacji z podsumowaniem mają być opracowane do czerwca. Wiceminister Horała zapowiedział też, że osobiście odwiedzi miejscowości, w których nowa koncepcja wzbudziła największe protesty.

Nieoficjalnie wiadomo, że w Łodzi już pojawił się pomysł, by wiceministra Horałę naciskać do przybycia do Łodzi jeszcze przed wyborami, które mają się odbyć 10 maja i na spotkanie do którejś z dużych hal zaprosić nie tylko protestujących łodzian, ale mieszkańców Konstantynowa, Lutomierska, gminy Wodzierady i innych nieakceptujących nowych przebiegów. Publiczne „zgrillowanie” Horały miałoby pomóc w osłabieniu prezydenta Andrzeja Dudę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki