Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesław Jańczyk. były piłkarz ŁKS kończy 90 lat. "Chciałbym, by ŁKS znów grał w ekstraklasie" mówi w wywiadzie

Anna Gronczewska
Rozmowa z Wiesławem Jańczykiem, byłym piłkarzem ŁKS-u, Mistrzem Polski w piłce nożnej i koszykówce


W niedzielę kończy pan 90 lat. Będzie duża impreza?

Nie, bardzo rodzinna. Pojedziemy z żoną do syna, będzie syn z synową, wnuk, wnuczka.

ŁKS nie zapomniał o pana urodzinach?
Był u mnie Jacek Bogusiak, kustosz pamięci ŁKS-u. Przywiózł mi swoje książki. Utrzymuje ze mną stały kontakt.

Wspomina pan dawne lata i Mistrzostwo Polski zdobyte z kolegami z piłkarskiej drużyny w 1958 roku?

Pewnie, że tak! Przy czym z tej drużyny zostało nas tylko dwóch. Ja i Kazimierz Kowalec, który mieszka w Australii. To był mój największy sukces. Zdobyliśmy jeszcze z kolegami z ŁKS-u Puchar Polski. Tych sukcesów było trochę. W ŁKS-ie grałem do 1959 roku.

A co potem pan robił?

Wyjechałem do Australii. Miałem wtedy prawie 30 lat, myślałem już powoli o zakończeniu kariery. Pojawiła się okazja, by wyjechać do Australii. Skorzystałem z niej. Lubiłem angielski, mówiłem dobrze w tym języku. Polski Komitet Olimpijski szukał chętnych na wyjazd do Australii. Bardzo chętnie mnie przyjęli. Dobrali do mnie jeszcze czterech kolegów. Z ŁKS-u pojechał jeszcze Marian Gąsior, grał w tej mistrzowskiej drużynie, ale zwykle siedział na ławie. Kowalec do Australii wyjechał dwa czy trzy lata po mnie. Tam do dziś żyje z całą rodziną.

Kiedy pan wrócił do Polski?

W Australii mieszkałem 13 lat. Gdy wróciłem do Polski to już nie do Łodzi, ale to Warszawy. Tam kupiłem mieszkanie.

Ogląda pan mecze ŁKS-u?

Nawet dwa razy z Jackiem Bogusiakiem przyjechałem do Łodzi. Oglądaliśmy na żywo mecze ŁKS-u. Ale to nie jest taka drużyna za którą by się jeździło po całej Polsce. Mają zapewnione miejsce w barażach o ekstraklasę. Życzę im jak najlepiej. Cały czas mam ŁKS w swoim sercu.

Czego panu życzyć?

Zdrowia i paru lat życie. Na razie nie narzekam. Jeżdżę codziennie autem, pokonuje 40 kilometrów. Odwiedzam wnuka. Syna rzadko widzę, bo prowadzi zakład samochodowy. No i oczywiście chciałbym żeby mój ŁKS znów grał w ekstraklasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki