Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesława Zewald: "Uczeń potrzebuje wiedzy, a nie antyplagiatu"

rozm. Marcin Darda
Krzysztof Szymczak
Z Wiesławą Zewald, byłą łódzką kurator oświaty, rozmawia Marcin Darda.

Program antyplagiatowy będzie sprawdzał, czy samodzielne prace piszą uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, tak jak dziś sprawdzane są prace studentów. Czy jest właściwe traktowanie obu tych grup równorzędnie w kwestii własności intelektualnej?

Trudno te grupy porównać wiekowo, ale także jeśli chodzi o znajomość prawa karnego i cywilnego. Student nią dysponuje, a przynajmniej powinien, nie ma jej uczeń liceum, a już na pewno gimnazjum. Kiedyś elementy prawa ministerstwo edukacji chciało wprowadzać właśnie na etapie szkół ponadgimnazjalnych, ale był także pomysł, by zrobić to szczebel niżej, w gimnazjach. W podstawie programowej takich zajęć miały się znaleźć informacje o tym, w jaki sposób należy się poruszać się po źródłach i jakie konsekwencje grożą za kradzież czyjejś własności intelektualnej. Te pomysł nie został jednak zrealizowany. Dzisiaj mamy sytuację taką, że tę samą miarę próbuje się wprowadzać dla uczniów i studentów, jakkolwiek na starcie nie dając im równych szans. Stąd też uważam, że to nie do końca trafiony pomysł z wprowadzeniem programu antyplagiatowego do gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.

A może taka terapia szokowa byłaby przydatna? Przecież w dobie internetu uczniowie w kilka minut potrafią znaleźć "gotowca" na dowolny temat, co oznacza, że samodzielność w pisaniu czegokolwiek mogą sobie odpuścić, poza egzaminem oczywiście.

Zgadza się. Ale uczniów trzeba uświadamiać, że plagiat jest przestępstwem i nie wolno tego robić. Nasi uczniowie, inaczej niż uczniowie szkół zachodnioeuropejskich czy amerykańskich, uważają, że ściąganie na zajęciach lub egzaminach jest zwyczajnym wybrykiem, podczas gdy uczniowie tamtych szkół doskonale wiedzą, że plagiat jest przestępstwem. Tam edukacja prawna w szkołach jest bardzo daleko posunięta, natomiast w Polsce nie wyposażyliśmy uczniów w podstawową wiedzę. Zatem jest prawie normą, że 12- czy 13-latek nie zdaje sobie sprawy - jeśli mu rodzice nie powiedzą, a w szkole się tego zaniecha - że plagiat jest przestępstwem.

Kary za plagiatowanie cudzych tekstów czy ich fragmentów mają wynikać ze statutu szkoły, a zazwyczaj jest to po prostu obniżenie uczniowi oceny z zachowania...

Z całą pewnością sankcje tego typu nie będą skutkowały poprawą świadomości. Programy resocjalizacyjne są dobre wtedy, gdy wiadomo, że coś się psuje. A w tym temacie uczniom brakuje fundamentów. Trzeba ich po prostu solidnie wyedukować i konsekwentnie tej wiedzy wymagać w teorii i praktyce, czyli w pisaniu. Im potrzeba pracy u podstaw, programy antyplagiatowe to jest coś, co może motywować dorosłą osobę, posiadającą pewną świadomością prawną, czyli właśnie studenta.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki