MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Witaszczyk na dziś: Kabaret polityczny

Jerzy Witaszczyk
Policja zatrzymała za łapówki lekarza z komisji wojskowej. Świadczy to, że polskie organa ścigania odnoszą duże sukcesy w walce z małą korupcją. Ale jednocześnie jest to dowód, że w wyniku przemian ustrojowych po 1989 roku diametralnie zmieniła się mentalność Polaków.

Otóż przyłapany wczoraj lekarz przyjmował łapówki od poborowych i żołnierzy za wydanie pozytywnego orzeczenia o... przydatności do służby wojskowej! A to oznacza, że młodzi ludzie wręcz garną się do polskiego wojska. Może chcą się przysłużyć Ameryce w Afganistanie lub na innych frontach?

Dla mnie, człowieka starej daty, jest to niezwykła nowina. I to nie dlatego, że młodzi chcą pomagać Ameryce. Kto by nie chciał? Dziwi mnie, że tak bardzo garną się do armii, że gotowi są dawać za to łapówki, i to nieliche - 2,5 tysiąca złotych od łba pod blaszany beret! W zamierzchłych czasach poborowi stawali na głowie, żeby do wojska nie iść. Ich rodziny gotowe były wiele dać lekarzowi za zupełnie inne orzeczenie, niż wystawiał przyłapany wczoraj doktor. Jak widać, czasy się zmieniają, zmieniają się też ludzie. I to nie tylko młodzi, którzy chcą ubrać mundur.

Weźmy dla przykładu władzę. Od początku przemian ustrojowych, ze wszystkich konstytucyjnych ośrodków władzy centralnej tylko Sejm wyrobił sobie trwały status kabaretu politycznego, skrzyżowanego ze sceną buffo. Od 19 lat - ku uciesze gawiedzi zgromadzonej przy telewizorach - na sejmowej scenie odgrywane są rozmaite krotochwile, komedie i tragifarsy. Od roku sejmowy kabaret ma poważną konkurencję. Premier z prezydentem (lub odwrotnie) grają na oczach całego kraju komedię bulwarową, trwając w przekonaniu, że są aktorami poważnego dramatu. Kiedy widzę ich amatorskie wysiłki, przypomina mi się prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan, zawodowy aktor, który nie grał, kiedy rządził. I dlatego był wielki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki