Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Stępień: Zyski leżą w Chinach [WYWIAD]

Redakcja
Witold Stępień
Witold Stępień Grzegorz Gałasiński
Z Witoldem Stępniem, marszałkiem województwa, rozmawia Piotr Brzózka

Wrócił pan właśnie z misji gospodarczej do Chin. Co Pan nam przywiózł?

Takie wyjazdy służą prezentacji i promocji potencjału gospodarczego, intelektualnego regionu, zachęcaniu do inwestowania. Mówimy tu o biznesie i partnerach, którzy zbierają informacje i dopiero podejmują decyzje. Dostarczyliśmy informacje, przyjęliśmy deklaracje, teraz czas na decyzje i prawdziwy biznes. Ale dzięki takim misjom, jak ta, zorganizowana przez Łódzką Agencję Rozwoju Regionalnego, możemy zaprezentować się w potężnym państwie - jednej z największych gospodarek światowych, zaprezentować po kryzysie zaufania związanym z firmą Covec, i zaprezentować po grudniowej wizycie Prezydenta Komorowskiego w Pekinie. Firmy z łódzkiego, które wzięły udział w misji, pokazały się na Międzynarodowych Targach Żywności i Napojów oraz Usług Wyposażenia Restauracyjnego i Hotelowego organizowanych w Kantonie. W targach wzięło udział 650 wystawców z 20 krajów, a stoisko województwa łódzkiego cieszyło się dużym zainteresowaniem. Przedstawiciele firm już mówili o pierwszych kontaktach dotyczących możliwości nawiązania współpracy w sprawie eksportu żywności na rynek chiński. Gdyby towar był już dostępny w Chinach, sprzedaliby go na pniu. Przygotowanie kontraktów zajmie kilka miesięcy. We współpracy z konsulatem polskim w Kantonie i organizatorami targów odbyło się seminarium gospodarcze poświęcone dorobkowi gospodarczemu województwa łódzkiego, jego ofercie inwestycyjnej, możliwościom wejścia na rynek chiński.

Spotkał się pan z władzami Kantonu? Są efekty?

- Wyjazd rozpoczął się od wizyty w Hong-Kongu i dwóch spotkań z przedstawicielami Agencji Inwestycji i Agencji Handlu. W Kantonie przyjęły nas władze miejskie, władze prowincji, a także przedstawiciele uczelni i biznesu. Mówiliśmy o Łodzi i województwie w centrum Polski, z dobrą komunikacją, świetnymi warunkami do handlu i do inwestycji. W Łódzkiem jest zaledwie 8 chińskich firm, a Kanton to ponad 100 mln ludzi i najbardziej rozwinięty region, 25% potencjału gospodarki Chin. Mogą inwestować, ale mogą też, co ważne, kupować. Pracujemy, by robili to tutaj - w Łódzkim. Reprezentanci Chińskiej Izby Gospodarczej zaproponowali darmowe 200-metrowe stoisko podczas jednej z największych imprez wystawienniczych w Chinach dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jeszcze w maju jej przedstawiciele przyjadą do Łodzi, żeby uzgodnić szczegóły. Na wizycie zyskały również łódzkie uczelnie, bo Chińczycy zapowiedzieli chęć współpracy z nimi. Dobrze znane w Państwie Środka okazały się łódzka "filmówka" i Uniwersytet Medyczny. Podpisane zostały listy intencyjne zapowiadające wymianę profesorów uczelni, a także możliwość staży dla studentów, są bardzo zainteresowani wakacyjną wymianą młodzieży.

Można mówić o jakichś sukcesach promocyjnych po pańskiej niedawnej wizycie w Kopenhadze?

- W stolicy Danii odbył się V Europejski Szczyt Regionów i Miast. Przy okazji brałem udział m.in. w debacie z udziałem ekspertów z innych krajów europejskich, na której miałem możliwość przedstawienia stanowiska naszego regionu na temat zaangażowania mieszkańców w realizację projektów lokalnych i regionalnych. Głównymi elementami, którymi promowaliśmy województwo w trakcie Szczytu, były projekty elektrociepłowni hybrydowej (efekt programu stypendialnego skierowanego do doktorantów naszych uczelni) oraz energooszczędny budynek Międzynarodowych Targów Łódzkich. Pokazaliśmy się jako region innowacyjny, stawiający na nowe technologie, a przy tym promowaliśmy łódzkie uczelnie i ich naukowców. Nasze stoisko odwiedziło szacowne grono reprezentantów najważniejszych instytucji unijnych, w tym Jose Manuel Barroso, szef Komisji Europejskiej, a także znani architekci, mnóstwo zwiedzających. Zaprezentowaliśmy się, jako aktywny gracz pośród europejskich regionów. Tylko uczestnicząc w podobnych inicjatywach możemy pokazać się Europie i zostać zauważeni przez inwestorów.

Czego spodziewa się Pan szykując się do podróży do chorwackiego Splitu?

- Wyjazd organizuje Związek Województw RP wspólnie z marszałkiem Senatu RP. Będzie to rewizyta marszałków z 16 polskich regionów składana chorwackim żupanom, którzy byli w zeszłym roku w Polsce na konwencie w Warmińsko-Mazurskim i teraz zaprosili przedstawicieli naszych województw do siebie. Delegacja jedzie do państwa, które wkrótce stanie się członkiem Unii i nasze relacje będą się zacieśniać. Ich samorządowcy są zainteresowani naszymi doświadczeniami, my współpracą z nimi. To będzie obopólna korzyść, w przyszłości gospodarcza.

Pan dużo podróżuje po świecie. Nie zalecałby pan tego władzom Łodzi?

- Wyjazdy, które pan nazywa podróżami, to zwykle kilkunastogodzinne dni pracy. Szukam kontaktów dla regionu w Europie, a także w Chinach. Większość wyjazdów związana jest z posiedzeniami Komitetu Regionów UE w Brukseli, którego jestem członkiem. Te podróże opłaca Komitet. Być na tych posiedzeniach, to mój obowiązek i zaszczyt. To również szansa dla naszego regionu, żeby przedstawiać na tych spotkaniach właśnie nasze województwo. Dzięki temu np. w czerwcu do Uniejowa przyjadą członkowie Komitetu, żeby przyjrzeć się termom. W ten sposób temat "Łódzkie" wchodzi na unijne salony, tam gdzie podejmuje się decyzje o miliardach Euro na kolejny okres programowania. Misje gospodarcze, w których uczestniczę, to spotkania, rozmowy, przekonywanie do inwestowania w naszym regionie. Tylko w ten sposób możemy pokazać przedsiębiorcom, że tu, w środku Polski jest region, w którym warto wyłożyć pieniądze. W Chinach, jako marszałek województwa łódzkiego umożliwiłem spotkania naszej reprezentacji z decydentami najwyższego szczebla chińskich regionów i miast. W tym kraju zasadą jest, że tylko delegacje, w których uczestniczą przedstawiciele władz samorządowych, najlepiej najwyżsi rangą, mogą liczyć na spotkanie z najwyższymi urzędnikami gospodarzy, czyli osobami, które tak naprawdę mają wpływ na decydowanie o inwestycjach zagranicznych czy realizacji dużych kontraktów. Poprę więc inicjatywy władz miasta polegające na wyjazdach przyciągających inwestorów do Łodzi. To nasz wspólny interes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki