Strajkowały pielęgniarki, pracownicy fabryk. Były to protesty zawodowe. Wyjątkiem są górnicy, ich strajk staje się sprawą narodową. Na czym polega fenomen górników?
Niestety, jesteśmy zakładnikami dawnego pojęcia: wielkoprzemysłowa klasa robotnicza. Była ona symbolem siły, jakości, robotnicy byli traktowani jak awangarda polskiego narodu. Węgiel natomiast traktowano jak czarne złoto, wpajano szacunek do pracy górników. Tak powstała duża i silna grupa zawodowa, która - mimo zmiany ustroju - obroniła swoją pozycję. W gospodarce rynkowej mamy element socjalizmu. To np. trzynastki i czternastki. W normalnych warunkach są wypłacane, gdy przedsiębiorstwo ma zyski. A w przypadku górników słyszymy, jak minister mówi, że na pensje i trzynastki pieniędzy wystarczy, ale za to braknie na czternastki.
Czy nie wynika to z tego, że państwo jest w zasadzie własnym zakładnikiem, gdyż należy do niego część kopalń?
Większość polityków nie ma kontaktu z gospodarką rynkową. Na rynku działają prywatne kopalnie, które sobie dobrze radzą. Ich pracownicy potrafili zrezygnować z nieuzasadnionych przywilejów. Rząd czuje się natomiast pracodawcą górników, a politycy popełniają wszelkie możliwe błędy, które da się popełnić. Donald Tusk mawiał o węglu, że to czarne złoto, natomiast Ewa Kopacz rozpoczęła rządy od przekazania 100 milionów złotych kopalni. Ja jestem gotów powiedzieć górnikom, że dostaną trzynastki i czternastki, jak je sobie wypracują. Mam natomiast wątpliwości, czy to, co mówią członkowie rządu, jest przemyślane. Uważam, że państwo polskie jest słabym pracodawcą, politycy nie wiedzą, skąd biorą się pieniądze i uważają - tak jak dzieci - że biorą się z kapusty.
Czy można się spodziewać, że rząd rozwiąże problem nierentownych kopalń, skoro mamy rok wyborczy?
Widziałem badania, z których wynika, że badani są w tym sporze po stronie górników. Wynika to z podejścia, zgodnie z którym początkowo górników traktuje się jak awangardę, a teraz straszy bezrobociem. Polskiemu rządowi brakuje racjonalizmu, jego działania są nieprzewidywalne. To budzi sympatię dla górników.
Co należy zrobić, by zakończyć ten konflikt?
Usiąść i poważnie rozmawiać. Polska jest rozpoznawalna w świecie dzięki Solidarności i dialogowi i to od czasów Okrągłego Stołu. Wydawało się, że do tej pory dialog będzie kontynuowany, a widać, że brakuje rozmów. Bez poważnego dialogu nie pokaże się społeczeństwu, z jakimi zagrożeniami mamy do czynienia i nie znajdzie rozwiązania. Problemem są menedżerowie w górnictwie, którym się dużo płaci, podobnie jak radom nadzorczym. Oni też ponoszą odpowiedzialność, ale jej się nie egzekwuje.
Źródło: TVN24/x-news
Rozmawiała Alicja Zboińska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?