Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władysław Frasyniuk: "Politycy myślą, że pieniądze biorą się z kapusty"

rozm. Alicja Zboińska
Tomasz Hołod/Polskapresse
Z Władysławem Frasyniukiem, politykiem, byłym posłem, przedsiębiorcą rozmawia Alicja Zboińska.

Strajkowały pielęgniarki, pracownicy fabryk. Były to protesty zawodowe. Wyjątkiem są górnicy, ich strajk staje się sprawą narodową. Na czym polega fenomen górników?

Niestety, jesteśmy zakładnikami dawnego pojęcia: wielkoprzemysłowa klasa robotnicza. Była ona symbolem siły, jakości, robotnicy byli traktowani jak awangarda polskiego narodu. Węgiel natomiast traktowano jak czarne złoto, wpajano szacunek do pracy górników. Tak powstała duża i silna grupa zawodowa, która - mimo zmiany ustroju - obroniła swoją pozycję. W gospodarce rynkowej mamy element socjalizmu. To np. trzynastki i czternastki. W normalnych warunkach są wypłacane, gdy przedsiębiorstwo ma zyski. A w przypadku górników słyszymy, jak minister mówi, że na pensje i trzynastki pieniędzy wystarczy, ale za to braknie na czternastki.

Czy nie wynika to z tego, że państwo jest w zasadzie własnym zakładnikiem, gdyż należy do niego część kopalń?

Większość polityków nie ma kontaktu z gospodarką rynkową. Na rynku działają prywatne kopalnie, które sobie dobrze radzą. Ich pracownicy potrafili zrezygnować z nieuzasadnionych przywilejów. Rząd czuje się natomiast pracodawcą górników, a politycy popełniają wszelkie możliwe błędy, które da się popełnić. Donald Tusk mawiał o węglu, że to czarne złoto, natomiast Ewa Kopacz rozpoczęła rządy od przekazania 100 milionów złotych kopalni. Ja jestem gotów powiedzieć górnikom, że dostaną trzynastki i czternastki, jak je sobie wypracują. Mam natomiast wątpliwości, czy to, co mówią członkowie rządu, jest przemyślane. Uważam, że państwo polskie jest słabym pracodawcą, politycy nie wiedzą, skąd biorą się pieniądze i uważają - tak jak dzieci - że biorą się z kapusty.

Czy można się spodziewać, że rząd rozwiąże problem nierentownych kopalń, skoro mamy rok wyborczy?

Widziałem badania, z których wynika, że badani są w tym sporze po stronie górników. Wynika to z podejścia, zgodnie z którym początkowo górników traktuje się jak awangardę, a teraz straszy bezrobociem. Polskiemu rządowi brakuje racjonalizmu, jego działania są nieprzewidywalne. To budzi sympatię dla górników.

Co należy zrobić, by zakończyć ten konflikt?

Usiąść i poważnie rozmawiać. Polska jest rozpoznawalna w świecie dzięki Solidarności i dialogowi i to od czasów Okrągłego Stołu. Wydawało się, że do tej pory dialog będzie kontynuowany, a widać, że brakuje rozmów. Bez poważnego dialogu nie pokaże się społeczeństwu, z jakimi zagrożeniami mamy do czynienia i nie znajdzie rozwiązania. Problemem są menedżerowie w górnictwie, którym się dużo płaci, podobnie jak radom nadzorczym. Oni też ponoszą odpowiedzialność, ale jej się nie egzekwuje.

Źródło: TVN24/x-news

Rozmawiała Alicja Zboińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki