Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wnioski o dopłaty wpadły do "wirówki". Bo pomoc ma szybciej trafiać na konta rolników

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Ryszard Zarudzki wcześniej był m.in. wiceministrem rolnictwa (przez ponad 4 lata) i szefem Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie
Ryszard Zarudzki wcześniej był m.in. wiceministrem rolnictwa (przez ponad 4 lata) i szefem Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie Krzysztof Kapica
Rozmowa z Ryszardem Zarudzkim, wiceprezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na temat dopłat i "wirówki", która ma funkcjonować w oddziałach ARiMR. Na czym polega i czy usprawnia rozpatrywanie wniosków, które składają rolnicy?

Spis treści

Podobno w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pojawiły się „wirówki”. Co to takiego?

Szukamy możliwości usprawnienia pracy i szybszej realizacji różnych wniosków składanych do naszej agencji przez beneficjentów, czyli głównie producentów rolnych. Zatem celem „wirówki” jest równomierne przydzielenie prac w różnych biurach agencji.

Równomierne rozłożenie pracy nie tylko na poziomie województwa, ale i kraju

Teraz nie ma takiego równomiernego rozłożenia pracy? Przecież zadania w każdym biurze są takie same.

Bywa, że w jednej części kraju jakieś działanie cieszy się większym zainteresowaniem wśród rolników niż w innej. Np. w jednym biurze powiatowym jest 300 wniosków, w drugim tylko 50. To wynika m.in. z faktu, że polskie rolnictwo jest bardzo zróżnicowane. Dlatego postanowiliśmy poszukać takiego rozwiązania, które usprawni pracę. I to nie tylko na poziomie województwa, ale i kraju.

Czyli na przykład wniosek o wsparcie z woj. kujawsko-pomorskiego może być rozpatrywany przez pracownika biura ARiMR w Lublinie?

Tak, jest to możliwe, jeśli akurat w Lublinie będą mieli mniejsze obłożenie pracą.

Czy to przyspieszy proces rozpatrywania wniosków i przekazywania pieniędzy na konta rolników?
Mam taką nadzieję. Po raz pierwszy to sprawdzamy.

Sprawdzą, czy wszystkie wnioski są w jednolity sposób oceniane przez pracowników ARiMR

Czy „wirówki” mają również zapobiegać ewentualnej korupcji albo celowemu zaniżaniu lub zawyżaniu wysokości dopłat?

Nie myśleliśmy o korupcji, bo jej w agencji nie ma. Myśleliśmy o równomiernym rozłożeniu pracy i szybszej realizacji wsparcia.

Jednak niektórzy rolnicy obawiają się, że jeśli skrytykują decyzje agencji nawet we własnej sprawie, to potem mogą mieć trudniejszą drogę po dopłaty.

Jeśli któryś z rolników uważa, że go w danej placówce agencji „nie lubią” i dlatego ma trudniejszą drogę po dopłaty, to wystarczy, by o tym do nas napisał. Niezależna ocena wyjaśni problem. A „wirówki” pozwolą przy okazji sprawdzić, czy wszystkie wnioski są w jednolity sposób oceniane przez pracowników ARiMR z różnych części naszego kraju.

Sytuacja w rolnictwie jest trudna. Czy rolnicy mogą i tym razem liczyć na zaliczki dopłat za ten rok?

Oczywiście, że tak. Od 6 do 9 października naliczyliśmy zaliczki dla ok. 60 tys. rolników na 253 miliony złotych. 16 października rozpocznie się wypłata tego wsparcia i potrwa do końca listopada br.

To też może Cię zainteresować

W jakiej wysokości będą wypłacane zaliczki?

Zaliczkowa wypłata wyniesie 70 procent stawek płatności bezpośrednich, ale chcę podkreślić, że nie dotyczy to ekoschematów! Płatności za ekoschematy będziemy w całości wypłacać wraz z decyzjami ostatecznymi. Z kolei zaliczki płatności ONW, czyli płatności dla obszarów z ograniczeniami naturalnymi lub innymi szczególnymi ograniczeniami, stanowić będą 85 proc. naliczonej kwoty.

Wielokrotnie słyszałam jak rolnicy z różnych części kraju wymieniali się informacjami na temat tego kto już dopłaty dostał, w którym oddziale wypłata przebiega najsprawniej. Teraz tych różnic nie będzie?

Postaramy się, żeby te różnice były jak najmniejsze. Zastosujemy dwie metody. Pierwsza polegać będzie na tym, że jednego dnia będziemy przelewać pieniądze dla rolników z tej części Polski, kolejnego z innej.

Poza tym będziemy przekazywać je, uwzględniając np. 5 czy 10 proc. rolników z danego regionu. Jednak nie zapominajmy, że 5 proc. rolników np. z woj. zachodniopomorskiego to będzie znacznie mniejsza liczba niż np. z woj. świętokrzyskiego, gdzie rolnictwo jest bardziej rozdrobnione.

Wynagrodzenia pracowników ARiMR mają być na odpowiednim poziomie

Pracownikom ARiMR systematycznie przybywa zadań, a Europejski Zielony Ład jeszcze im pracy dołożył. Czy jest szansa na zwiększenie zatrudnienia w agencji?

Dwa lata temu nasza agencja wypłacała (licząc razem wsparcie unijne i krajowe) o 11 miliardów złotych mniej niż obecnie. Zatem pracownicy ARiMR pracują coraz więcej, także po godzinach. Należy się im - szczególnie pracownikom biur powiatowych - ogromny szacunek za ogromną pracę i poświęcenie.

Ale to nie wystarczy! Minister rolnictwa widzi wysiłek naszych pracowników i oprócz podziękowań dla nich zagwarantował pulę środków, które będzie można przeznaczyć w pierwszej kolejności na docenienie obecnych pracowników, żeby ich wynagrodzenia były na odpowiednim poziomie.

Jest też pomysł, by w przyszłym roku 1 proc. od krajowych środków przekazywanych przez agencję zostawał w ARiMR. Byłyby to pieniądze na nowe etaty i na podniesienie płac. Bo takich pracowników należy doceniać!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wnioski o dopłaty wpadły do "wirówki". Bo pomoc ma szybciej trafiać na konta rolników - Gazeta Pomorska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki