Do końca grudnia mieszkańcy z ul. Anstadta 5 wjeżdżali na teren swojej posesji przez podwórko przy budynku przy ul. Anstadta 1 i Anstadta 3. Ale 29 grudnia sąsiedzi z ul. Anstadta 1 zagrodzili wjazd.
Budynki przy ul. Anstadta 1, 3 i 5 sąsiadują ze sobą. Konflikt, który doprowadził do groźnej sytuacji trwa już od listopada 2010 r.
- Ktoś zarysował samochód syna jednej z mieszkanek nieruchomości przy ul. Anstadta 1 - mówi Małgorzata Mocna, mieszkanka kaminicy przy ul. Anstadta 5. - Sąsiadka oskarżyła nas o to zniszczenie. W pismach do magistratu zapowiedziała, że zagrodzi dojazd, z którego korzystają mieszkańcy budynków przy ul. Anstadta 3 i 5. Teren, na którym chciała stawiać ogrodzenie należy w przeważającej części do wspólnoty przy ul. Anstadta 1, więc obawialiśmy się, że zrealizuje groźby - wspomina Małgorzata Mocna.
Cały 2011 r. trwała wymiana korespondencji między wspólnotą przy ul. Anstadta 5 a Urzędem Miasta Łodzi. Do 31 grudnia 2011 r. wszystkie trzy sąsiadujące ze sobą wspólnoty (spod numerów 1, 3 i 5) miały bowiem tego samego zarządcę - podlegającą pod miasto Administrację Nieruchomości Łódź - Śródmieście "Kamińskiego".
- W maju dostaliśmy odpowiedź z urzędu miasta, że wspólnota z ul. Anstadta 1 jest gotowa do ugody - dodaje Jolanta Woźniakowska, mieszkanka z ul. Anstadta 5. - Sąsiedzi spod numeru pierwszego zgodzili się, by na należącym do nich gruncie ustanowić służebność przejazdu dla nas. Mieliśmy tylko porozumieć się co do wysokości odszkodowania. Ale w czerwcu dostaliśmy kolejne pismo z magistratu. Dowiedzieliśmy się z niego, że mieszkańcy z ul. Anstadta 1 nie są już zainteresowani udzieleniem nam służebności. I albo się dogadamy, albo pozostaje nam droga sądowa.
Wtedy administracja nieruchomości w imieniu mieszkańców z ul. Anstadta 3 i 5, pozwała wspólnotę z ul. Anstadta 1. Administracja chciała na drodze sądowej powstrzymać lokatorów spod jedynki przed zagrodzeniem trójce i piątce jedynego dostępu do drogi, np. dla straży pożarnej.
- 13 grudnia sąd wydał korzystne dla nas postanowienie - dodaje Małgorzata Mocna z Anstadta 5. - Ale ponoć mieszkanka z ul. Anstadta 1 poszła do urzędu miasta i dwa dni przed uprawomocnieniem się wyroku Administracja wycofała pozew z sądu!
29 grudnia wspólnota przy ul. Anstadta 1 postawiła betonowe gazony, które zagrodziły drogę dojazdu sąsiadom z pozostałych dwóch budynków. Pracownicy magistratu twierdzą, że sprzedając mieszkania lokatorom z ul. Anstadta 1 z prawem do gruntu nie widzieli potrzeby ustanawiania służebności przejazdu dla mieszkańców z ul. Anstadta 3 i 5.
- Najemcy z ul. Anstadta 3 mają dojazd dla aut przez swoją bramę (ale tylko dla samochodów osobowych - red.) - mówi Marcin Masłowski, zastępca rzecznika prezydenta Łodzi. - A mieszkańcy z ul. Anstadta 5 mają dojazd do klatki schodowej od strony ul. Anstadta.
Dyrektor departamentu infrastruktury i lokali rzeczywiście kazał administracji wycofać się z pozwu do sądu, bo w uzasadnieniu zostały podane nieprawdziwe informacje.
Marek Wojciechowski z administracji Domikom, który od 1 stycznia zarządza budynkiem przy ul. Anstadta 1 twierdzi, że jego lokatorzy mili prawo zagrodzić przejazd. - Gazony pozostaną tam, gdzie się znajdują - zapowiada Wojciechowski.
Innego zdania jest straż pożarna. - Jeśli przez działkę przy ul. Anstadta 1 biegnie jedyna droga przeciwpożarowa to nie można jej zastawiać - mówi kpt. Arkadiusz Makowski, rzecznik łódzkiej straży. - I nie ważne, czy jest to prywatny grunt, czy nie. Pojedziemy tam na kontrolę. Jeśli sytuacja się potwierdzi, a wspólnota nie będzie chciała usunąć ogrodzenia - nałożymy na nią karę pieniężną. Jeśli to nie pomoże - skierujemy sprawę do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?