Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstyd! Kandydat do ekstraklasy grał niczym kapela podwórkowa i poległ u siebie 0:3 FOTO

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
ŁKS Łódź przegrał z Resovią
ŁKS Łódź przegrał z Resovią Fot. Grzegorz Gałasiński
Coś ciąży piłkarzom ŁKS Łódź, tylko co? Oni wiedzą zapewne najlepiej. W niedzielę dostali na swoim boisku baty od Resovii przegrywając aż 0:3.

rzegrać można, bo to sport, którego piękno polega między innymi na tym, że zdarzają się sensacyjne rozstrzygnięcia. Ale, porażka porażce nierówna, a zwłaszcza styl w jakim ełkaesiacy polegli. Kandydat do PKO Ekstraklasy nie bierze na swoim boisku batów 0:3 od zespołu dla którego była to pierwsza wyjazdowa wygrana w I lidze od 4 listopada 2020 roku (2:0 w Sosnowcu z Zagłębiem). Na dodatek to pierwszy ligowy triumf rzeszowian pod batutą Radosław Mroczkowskiego na obcym placu gry i to dopiero w 11 meczu. To także najboleśniejszy upadek ełkaesiaków pod wodzą Hiszpana Kibu Vicuny. Szkoleniowiec zapewne będzie dogłębnie analizował sytuacje w których jego „orły nieloty” straciły gole. Nie może nie zauważyć, ze było to po kastastrofalnych wręcz błędach.
Może spotkanie ułożyłoby się dla łodzian inaczej, gdyby w 4 minucie sędzia wskazał na „wapno”, po tym jak w polu karnym gości upadł Piotr Janczukowicz. Arbiter uznał jednak, że wszystko jest cacy. Po kilkunastu minutach gry odważniej do przodu poszli przyjezdni, ale Marek Kozioł był na posterunku. Kilka minut poźniej pilkę kilka centymetrów obok słupka bramki gości posłał Piotr Janczukowicz. W 21 minucie padł w końcu gol, ale dla gości. Łódzka defensywa zostawiła we własnym polu karnym dużo miejsca Aleksandrowi Komorowi, który po wrzutce z rzutu wolnego nie miał najmniejszego kłopotu, aby głową skierować piłkę do siatki. Po kilkunastu minutach szoku, ełkaesiacy otrząsnęli sie i Maksymilian Rozwandowicz mógł doprowadzić do remisu, ale posłał piłke obok słupka bramki Bronislava Pindrocha. Z kolei strzał Javiego Moreno z dużym trudem, obronił bramkarz gości. W 41 minucie Marek Kozioł okazał się po raz drugi w tym meczu bezradny. Szkolny błąd Macieja Wolskiego bezlitośnie wykorzystał byly zawodnik GKSbełchatów Damian Hilbrycht i wpakował piłkę do łódzkiej bramki. Szok, ŁKS - Resovia po 45 minutach 0:2. Ci, kibice którzy spodziewali się falowych ataków gospodarzy po przerwie i gola za gole nic takiego nie oglądali, choć Kibu Vicuna przeprowadził aż trzy zmiany. Mało tego, to Resovia była groźniejsza i ponownie Damian Hilbrycht skierował piłkę do bramki gospodarzy. Trener łodzian zdecydował się wykorzystać pozostałe dwie zmiany i w miejsce Maksymiliana Rozwandowicza na boisku pojawił Mikkela Rygaarda, a zamiast Adama Marciniaka – Mieszko Lorenc, dla którego był to pierwszy w karierze mecze na szczeblu I ligi. Zmiany niewiele dały, chociaż warto odnotowac fakt, ze opaskę kapitańską przywdział Jose Antonio Pirulo (po Maksymilianie Rozwandowiczu). W ostatnich minutach spotkania miejscowi coś tam próbowali zdziałać, lecz nie było w nich wiary na odwrócenie losów meczu. Na koniec pożegnały ich przeciągłe gwizdy kibców, takiego ŁKS nie chcemy oglądać.ą
ŁKS ŁÓDŹ - RESOVIA RZESZÓW 0:3 (0:2)
Bramki
0:1 - Aleksander Komor (21, głową)
0:2 - Damian Hilbrycht (41)
0:3- Damian Hilbrycht (58)
ŁKS: Marek Kozioł – Maciej Wolski (46, Adrian Klimczak), Adam Marciniak (75, Mieszko Lorenc), Jan Sobociński, Bartosz Szeliga, Piotr Gryszkie-wicz (46, Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti), Michał Trąbka, Maksymilian Rozwandowicz (67, Mikkel Rygaard), Pirulo, Javi Moreno, Piotr Janczu-kowicz (46, Stipe Jurić). Trener: Kibu Vicuna.
Resovia: Branislav Pindroch – Dawid Kubowicz (39, Oliver Podhorin), Bartłomiej Wasiluk, Marek Mróz (64, Josip Soljić), Damian Hilbrycht (64, Jakub Wróbel), Radosław Adamski, Daniel Pietraszkiewicz, Aleksander Komor, Bartosz Jaroch, Sebastian Strózik, Kamil Antonik. Trener: Radosław Mroczkowski.
Żółte kartki: Adam Marciniak – Dawid Kubo-wicz, Bronislav Pindroch.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: około 5100.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki