MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszy w pociągach i pojazdach komunikacji miejskiej?

Marcin Bereszczyński
Wszawicę można złapać m.in. w wagonach PKP
Wszawicę można złapać m.in. w wagonach PKP Grzegorz Gałasiński
W internecie coraz częściej można znaleźć wpisy osób, które złapały wszawicę w pociągu, autobusie PKS lub komunikacji miejskiej. Skarg nikt nie pisze, bo nie ma dowodów, że wszy dopadły w pojazdach transportu zbiorowego.

Nie ma też statystyk, bo od 2008 roku wszawica została wykreślona z rejestru chorób zakaźnych. Stała się chorobą pasożytniczą i zgłoszeń wszawicy już nikt nie zlicza. Sanepid apeluje o ostrożność. Wszy przenoszą się w pociągach, autobusach i tramwajach, a później trafiają do szkół i przedszkoli, bo najbardziej podatne na tę przypadłość są dzieci i młodzież.

- Przenoszenie wszawicy w komunikacji publicznej jest problemem społecznym. Uchronić nas może utrzymanie czystości ciała, bielizny i odzieży - mówi Zbigniew Solorz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi, dodając, że wszawica nie jest wyłącznie oznaką braku higieny i może złapać ją każdy, zwłaszcza w dużych skupiskach osób, czyli m.in. w transporcie publicznym.

- W naszych pociągach nie stwierdziliśmy wszy. Z takim przypadkiem nie zgłosił się do nas żaden pasażer. Nasze składy każdego dnia są poddawane czyszczeniu - zapewnia Beata Czemerajda, rzeczniczka PKP Intercity, która to spółka na przełomie roku zdezynfekowała wagony. Stało się to po licznych przypadkach pogryzień pasażerów przez pluskwy. Na dezynfekcję prawie czterystu wagonów wydano blisko pół miliona złotych.

Do łódzkiego MPK nie wpłynęła w ostatnim czasie żadna skarga pasażera, który złapałby wszy. - Pojazdy są sprzątane i myte codziennie, a raz na tydzień przeprowadzamy dezynfekcję każdego pojazdu. Dokładne mycie całych pojazdów odbywa się raz na miesiąc. Raz na kwartał pierzemy siedzenia - mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Podobnie w łódzkim PKS. Autobusy są raz w miesiącu dokładnie sprzątanie, a także dezynfekowane środkami bakteriobójczymi i grzybobójczymi, akceptowanymi przez sanepid. - W przypadkach szczególnych odkażanie naszych autobusów odbywa się na bieżąco. Pokrowce na siedzenia oraz zasłonki oddawane są do specjalistycznej pralni - mówi Eugeniusz Smuklerz, prezes PKS Łódź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki