W wypadku samochodu osobowego i tramwaju, do którego doszło w sobotę (9 czerwca) przed godz. 10 ranny został 59-letni kierowca fiata.
Jak doszło do wypadku na Pomorskiej
Jednokierunkowym odcinkiem ulicy Wschodniej jechał fiatem panda 59-letni kierowca. Chciał przejechać przez skrzyżowanie z ulicą Pomorską na wprost, by dalej jechać do ulicy Północnej. Na skrzyżowaniu nie działała sygnalizacja świetlna, więc kierowca powinien zastosować się do znaku ustąp pierwszeństwa przejazdu.
Wjechał na skrzyżowanie a w jego prawy bok uderzył z impetem tramwaj linii 12.
Motorniczy nie miał szans
Motorniczy tramwaju linii 12 tłumaczył, że dojeżdżając do skrzyżowania ulic Pomorskiej ze Wschodnią od strony Kilińskiego, zauważył wjeżdżające auto na torowisko zaledwie kilka metrów przed skrzyżowaniem. Zaczął hamować, ale na zatrzymanie tramwaju nie miał szans.
Uderzony fiat przekoziołkował i zatrzymał się na dachu po północnej stronie ulicy Wschodniej.
Kilkudziesięciu pasażerów
W wypadku ranny został kierowca. Bezpośrednio po wypadku tłumaczył, że oślepiło go słońce (red. - świeciło z tyłu samochodu) i nie zauważył nadjeżdżającego tramwaju.
"Dwunastką" podróżowało 25 pasażerów. Żadnemu z nich się nic nie stało. Wszyscy opuścili bezpiecznie pojazd jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych na miejsce wypadku.
Okazało się, że mężczyzna na chwilę stracił przytomność i nie wiadomo, czy przypadkiem stan jego zdrowia nie miał wpływu na spowodowanie wypadku.
Mężczyzna został odwieziony do szpitala. Dwa psy, z którymi podróżował, trafiły pod opiekę straży miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
