18 listopada nieznany mężczyzna zadzwonił do szkoły podstawowej w Gorzkowicach informując, że w placówce jest bomba, która wybuchnie za 2 godziny. Dyrekcja natychmiast zawiadomiła policję. Ewakuowano blisko 1000 osób, w tym dzieci ze szkoły podstawowej i młodzież z gimnazjum, znajdującego się w tym samym budynku.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli placówkę i przyległe do niej ulice - informuje mł. asp. Ilona Sidorko z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim. - Po dokładnym sprawdzeniu piętrowego budynku przez policyjnych pirotechników okazało się, że był to fałszywy alarm. Na miejscu nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych.
ZOBACZ TEŻ: Alarm bombowy w szkole podstawowej i gimnazjum w Gorzkowicach. Ewakuowali prawie tysiąc dzieci
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy fałszywego alarmu. Wkrótce ich wysiłki przyniosły efekt. 4 grudnia 31-letni mężczyzna został zatrzymany.
- 31-latek był bardzo zaskoczony, gdyż nie spodziewał się, że śledczy kiedykolwiek trafią na jego trop - mówi Ilona Sidorko. - Okazało się, że wywołał fałszywy alarm, gdyż chciał zakłócić przebieg lekcji, na którą nie przygotowało się jego dziecko.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzuty. Za wywołanie fałszywego alarmu grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd może mu również nakazać pokrycie kosztów akcji ratunkowej, sięgających wielu tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?