Wzrost kradzieży samochodów w Łódzkiem. Jest nowa metoda złodziei?

W tym roku od stycznia do lipca stróże prawa odnotowali 297 kradzieży samochodów w Łódzkiem, podczas gdy przed rokiem w tym samym okresie skradziono znacznie mniej pojazdów – 219. Jakie są przyczyny tego zjawiska?

- W ostatnim czasie zauważalny jest wzrost zgłoszeń kradzieży pojazdów o niskiej wartości, często niesprawnych, pozostawionych przez właścicieli bez należytego nadzoru. Zgłoszenie kradzieży w takim przypadku następuje przeważnie wtedy, gdy firma ubezpieczeniowa upomina się od właściciela pojazdu o zapłacenie składki z tytułu polisy OC – wyjaśnia Dagmara Mościńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

W skali roku do tej pory wyglądało to tak, że w 2021 roku w woj. łódzkim skradziono 586 aut, zaś w 2022 roku liczba ta spadła do 509. Jeśli chodzi o samą Łódź, to w 2021 roku doszło do 320 kradzieży samochodów, podczas gdy w minionym roku zanotowano 269 kradzieży. Wykrywalność takich przestępstw była coraz większa i w roku ubiegłym wyniosła ponad 47 procent.

Przeczytaj też o tym, jak złodziej podczas rajdu ukradł dwa samochody

Pojazdy najczęściej kradzione są na ulicach i na parkingach przyblokowych na osiedlach. Okazuje się, że największym powodzeniem wśród złodziei cieszą się samochody niemieckie.

Przestępcy najczęściej wykorzystują przystosowane do pokonywania zamków tzw. łamaki. Wykorzystują też tak prosty sprzęt jak śrubokręty i korkociągi. Kiedy już dostaną się do środka w nowocześniejszych pojazdach wykorzystują do ich uruchomienia urządzenia do dezaktywacji zabezpieczeń elektronicznych. Ponadto wykorzystują urządzenia do awaryjnego otwierania samochodów. W ostatnim czasie marginalnym stało się wywożenie pojazdów przy użyciu lawet oraz kradzieże na tzw. legendę, czyli pod pretekstem złapanej gumy lub podłożonej plastykowej butelki, która z hukiem pęka po najechaniu

Niedawno – 24 sierpnia - policjanci zatrzymali w Konstantynowie Łódzkim 35-letniego złodzieja, który w Bełchatowie dzień wcześniej ukradł luksusowe bmw. Ponadto w swoim mieszkaniu w Łodzi posiadał 200 gramów różnych narkotyków. Grozi mu do 10 lat więzienia.