18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił siekierą matkę i siostrę. Grozi mu dożywocie [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Proces 41-letniego Adama D., któremu prokuratura zarzuca podwójne zabójstwo, rozpoczął się w poniedziałek o godz. 9 w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
Proces 41-letniego Adama D., któremu prokuratura zarzuca podwójne zabójstwo, rozpoczął się w poniedziałek o godz. 9 w Sądzie Okręgowym w Łodzi. archiwum policji
Proces 41-letniego Adama D., któremu prokuratura zarzuca podwójne zabójstwo, rozpoczął się w poniedziałek o godz. 9 w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Oskarżony przyznał się do winy - zabójstwa matki i siostry. Wyrok w tej sprawie najprawdopodobniej zapadnie we wtorek.

Adam D. odpowiada za to, że - według śledczych - 11 lipca 2011 roku w mieszkaniu na piątym piętrze wieżowca przy ul. Armii Krajowej w Łodzi na Retkini zabił siekierą 62-letnią matkę i 37-letnią siostrę prawniczkę. W śledztwie przyznał się do winy i wyjaśnił, że przyczyną zbrodni był konflikt między nim a kobietami, w wyniku którego zdenerwował się i chwycił za siekierę. Oskarżonemu grozi dożywocie.

CZYTAJ WIĘCEJ O MORDERSTWIE NA RETKINI!

Oskarżony złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu. Wniosek poparł prokurator, jednak sąd odrzucił ten wniosek.

następnie oskarżony wygłosił krótkie oświadczenie:" Dokonałem zabójstwa siostry i mamy, ale idąc do ich mieszkania nie miałem takiego zamiaru".

Sąd odczytał zeznania oskarżone ze śledztwa. Wynikało z nich, że oskarżony zdenerwował się, bo obie kobiety - matka i siostra - znów zaczęły robić mu wyrzuty, że jest nieudacznikiem, nie potrafi zadbać o rodzinę, że jego trójka dzieci trafi do domu dziecka, że do końca życia będzie "macał trupy" (oskarżony pracował w prosektorium - red.).

Z odczytanych zeznań wynikało, że oskarżony wziął siekierkę z szafki w przedpokoju. Najpierw zadał kilka ciosów siostrze, a następnie zaatakował od tyłu siedzącą w pokoju matkę. Potem wrócił do siostry, która - jak określił oskarżony - charczała jeszcze. Zaczął ją dusić kablem, raził ja także paralizatorem, który wypadł kobiecie z torebki.

Kiedy mężczyzna ochłonął, próbował upozorować napad rabunkowy. Rozrzucił w mieszkaniu różne przedmioty, zabrał z mieszkania laptop i pendrive'a. "Trzymałem się tej wersji jak tonący brzytwy - mówił oskarżony w śledztwie. - Okłamywałem żonę, dzieci i policję". W czasie śledztwa oskarżony był badany wariografem, wtedy okazało się, że kłamie. Do zabójstwa przyznał się w prokuraturze.

"Chciałbym przeprosić swoją rodzinę, ale przeprosiny takiego człowieka jak ja nic nie dadzą" - mówił w poniedziałek w sądzie.

Dożywocie dla zabójcy matki i siostry

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki