Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo jubilera: nie przywieźli oskarżonych do łódzkiego sądu

Wiesław Pierzchała
Morderców jubilera ze Skierniewic złapano po 12 latach. Teraz nie miał ich kto przywieźć do sądu.
Morderców jubilera ze Skierniewic złapano po 12 latach. Teraz nie miał ich kto przywieźć do sądu. archiwum policji
We wtorek nie zaczął się proces 30-letniego Cezarego Z. i 33-letniego Rafała P., oskarżonych o zabójstwo jubilera w Skierniewicach. Obu podejrzanych nie miał kto przewieźć z aresztu do Sądu Okręgowego w Łodzi. To wyjątkowa sytuacja. Co się więc stało?

- Wydział konwojowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi wykonuje rocznie obsługę około 20 tysięcy rozpraw sądowych, na które dowożeni są oskarżeni - wyjaśnia podinspektor Joanna Kącka z KWP. - Z różnych powodów w skali roku musimy odwołać zaledwie 20 konwojów. Taka sytuacja miała miejsce we wtorek. O odwołaniu w poniedziałek poinformowaliśmy sąd. Miało to związek z koniecznością skierowania części funkcjonariuszy oddziału prewencji, którzy wspierają konwoje, do innych zadań.

Rozpoczęcie procesu odroczono do piątku. W tej sprawie chodzi o zabójstwo w zakładzie jubilerskim przy Rynku w Skierniewicach z 28 marca 2000 roku. Prokuratura zarzuca podejrzanym, że napadli na jubilera Walentego S. i podczas szamotaniny zastrzelili go z pistoletu oraz zrabowali wyroby ze złota, warte kilkadziesiąt tysięcy złotych. Łupy zakopali w lesie. Później zaczęli je wyprzedawać.

Po napadzie sprawcy udali się na dworzec PKP, wsiedli do pociągu i... zapadli się pod ziemię. Zostali zatrzymani dopiero po 12 latach. Podczas przesłuchania Cezary Z., który w czasie gdy był napad nie miał skończonych 17 lat, przyznał się do winy i opisał przebieg napadu. Z jego relacji wynikało, że to Rafał P. strzelił z pistoletu w głowę jubilera.

Z kolei Rafał P. z początku nie przyznawał się do napadu i zabójstwa, ale później zmienił zdanie, jednak winę za zabicie jubilera zrzucił na młodszego kompana. Oskarżonym grozi kara dożywocia.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki