Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Tomaszowie. Skatowali 56-latka na śmierć

Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądą: 26-letni Rafał J. i 42-letni Mariusz G. Prokuratura zarzuca im, że skopali i pobili pięściami Czesława Sz. Młodszy z nich miał też skakać po głowie i tułowiu ofiary i uderzyć ją w głowę butelką po wódce. Pokrzywdzony zmarł.

Podczas pierwszego procesu w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim Rafał J. został skazany na 6 lat więzienia, a Mariusz G. na 3 i pół roku więzienia. Od wyroku odwołały się obie strony. Stąd proces odwoławczy w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi, do którego wpłynął akt oskarżenia.

Według śledczych, do tragicznego w skutkach pobicia doszło 20 czerwca 2012 r. w mieszkaniu przy ul. Luboszewskiej w Tomaszowie Mazowieckim. Czesław Sz. mieszkał samotnie. Żona Barbara Sz. odeszła od niego, gdy przyłapała go na zdradzie. To ona cztery dni później znalazła ciało, które - z powodu upałów - było w rozkładzie. Dlatego zapewne uznano, iż był to zgon naturalny i sprawę zamknięto. Wrócono do niej po kilku miesiącach. Stąd ekshumacja zwłok 23 stycznia 2013 r. i sekcja zwłok, która wykazała, że denat m.in. miał złamanych sześć żeber.

ZOBACZ TEŻ: Zabójstwo w Tomaszowie. Prokurator przeoczył zbrodnię?

Śledczy przesłuchali Marcina Sz., który zeznał, że feralnego dnia jechał z oskarżonymi taksówką do domu przy ul. Luboszewskiej i słyszał taki dialog: "Trzeba mu raz, a dobrze mordę obić", "Trzeba z nim skończyć raz na zawsze". Okazało się, że w mieszkaniu Czesława Sz. wcześniej pobito matkę przyjaciółki Rafała J., który postanowił dowiedzieć się od Czesława Sz., kto był sprawcą.

Z zeznań Mariusza G., który nie przyznał się do winy, wynikało, że to Rafał J. rzucił się na gospodarza mieszkania. Gdy tylko Czesław Sz. się podnosił z podłogi, to Rafał J. tłukł go pięściami, a jak leżał, to go kopał po całym ciele. Napastnik był "pobudzony, agresywny i dziki". Jedną nogą wchodził na klatkę piersiową katowanego, a w pewnej chwili rzucił butelką, która uderzyła ofiarę w czoło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki