Z ostatniego raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi wynika, że najbardziej szkodliwy pył PM10 aż w 66 proc. pochodzi z domowych pieców. Elektrownie, elektrociepłownie i przemysł odpowiadają za niecałe 6 proc. emisji tego pyłu.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, w Łodzi roczne normy emisji pyłu przekroczone są o 50 proc. To wartość średnia, bo na dużym obszarze miasta wskaźniki są dużo gorsze.
Źle wypadają też pomiary w centrach innych miast, np. Piotrkowa i Sieradza. WIOŚ oblicza, że na kontakt z powietrzem, w którym przekroczone są normy stężenia pyłu, narażone jest w woj. łódzkim aż 984 tys. osób, czyli 32 proc. mieszkańców. Nic dziwnego, w całym regionie 52 proc. mieszkańców ogrzewa się za pomocą własnych pieców, opalanych węglem. To dlatego wiele samorządów z utęsknieniem wyczekuje wieści z Warszawy, gdzie ma powstać rządowy program dofinansowania wielkiej operacji likwidacji pieców. Wstępnie jest mowa o 6 mld zł na ten cel do 2020 roku.
Oczywiście zanieczyszczenie powietrza to nie tylko pyły. Z kominów w górę idzie też dwutlenek siarki i azotu. Za ich produkcję odpowiada głównie przemysł. W raporcie z 2011 roku WIOŚ podawał, że aż 81 proc. emisji zanieczyszczeń wśród wszystkich zakładów generuje elektrownia w Bełchatowie. Kolejne miejsca zajęły Dalkia Łódź i cementownia Warta. Problem są też spaliny z aut. Największe strumienie zanieczyszczeń były notowane w Łodzi, Piotrkowie, Sieradzu, Krośniewicach, Wieluniu, Kutnie, Rawie i Tomaszowie.
CZYTAJ WIĘCEJ W PIĄTKOWYM DZIENNIKU ŁÓDZKIM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?