Siostry spotkały niecodziennych gości, gdy wychodziły ze świątyni zrobić sprawunki. Jak relacjonują, mężczyzna pytał, czy to tutaj jest “okno życia”. Gdy usłyszał, że znajduje się ono u sióstr Antoninek przy ul. Szkolnej, odpowiedział: „Bo ja chcę oddać to niemowlę i ufam, że trafi w dobre ręce”.
CZYTAJ TEŻ: Okno życia w Łodzi. Kolejne dziecko w oknie życia przy klasztorze Sióstr Urszulanek w Łodzi
- Był bardzo wzruszony. Zapytałam, czy to on jest ojcem, potwierdził. Zapytałam też, czy z matką dziecka wszystko w porządku. Powiedział, że tak. Był młody, miał około 25-30 lat, ładnie ubrany, zadbany - opowiada siostra Elżbieta. - Na pewno jego początkową decyzją było przekazanie dziecka do okna życia, bo takie były pierwsze słowa, jakie do nas skierował. Po odebraniu dziecka natychmiast zadzwoniłyśmy po pogotowie, które przyjechało i zabrało płaczące niemowlę.
CZYTAJ TEŻ: Kolejne dziecko w łódzkim oknie życia
Noworodek trafił na oddział neonatologiczny w wieluńskim szpitalu. - Poza tym, że dziecko jest wyziębione, wszystko z nim w porządku - mówi Mateusz Grabicki, zastępca dyrektora ds. medycznych SP ZOZ w Wieluniu.
Policja poszukuje mężczyzny. Wiadomo, że odjechał autem koloru czerwonego. - Sprawdzamy zapisy z monitoringów na terenie miasta. Staramy się również oczywiście ustalić tożsamość matki dziecka - mówi st. asp. Waldemar Kozera, rzecznik prasowy policji w Wieluniu.
CZYTAJ TEŻ: Okno życia to ostateczność, ale to także nowe narodzenie dla dziecka
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 23-29 maja 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?