Nasza Loteria

Zbrodnia Wampira z Popiołów do umorzenia! Koniec śledztwa dotyczącego brutalnego zabójstwa kobiety na tle seksualnym pod Łodzią

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
39-letnia Małgorzata B. ze Starowej Góry została zamordowana latem 2007 roku w drodze do pracy. Zabójca z pobliskiego Lasu Rudzkiego po wielu latach zgłosił się na policję i przyznał do zbrodni.
39-letnia Małgorzata B. ze Starowej Góry została zamordowana latem 2007 roku w drodze do pracy. Zabójca z pobliskiego Lasu Rudzkiego po wielu latach zgłosił się na policję i przyznał do zbrodni. Polska Press/ Policja
Sensacyjny zwrot w sprawie Wampira z Popiołów, który w Starowej Górze pod Łodzią brutalnie zamordował na tle seksualnym 39-letnią Małgorzatę B. Okazało się, że w momencie popełnienia zbrodni był niepoczytalny. Dlatego prokuratura kończy śledztwo i wnioskuje do sądu, aby umorzyć sprawę 42-letniego Ryszarda P. i osadzić go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Zbrodnia ta wstrząsnęła mieszkańcami Starowej Góry (gmina Rzgów) i całego regionu. Okazało się, że morderca najpierw wykopał grób, a potem – 26 lipca 2007 roku - brutalnie zabił, obrabował i zakopał swoją ofiarę. Zniknięcie Małgorzaty B. sprawiło, że policjanci wszczęli poszukiwania, zaś w prasie i telewizji pojawiły się zdjęcia zaginionej i apele o pomoc w jej odnalezieniu.

Morderstwo pod Łodzią: zginęła w drodze do pracy

Zaginiona pracowała jako szwaczka w zakładzie szwalniczym w Rudzie Pabianickiej. Rankiem 26 lipca 2007 roku wyszła z domu do pracy. Zwykle szła przez pola, koło zagajnika, do oddalonego o około 700 metrów przystanku autobusowego MPK przy ul. Granicznej w Łodzi. Po drodze została zaatakowana i zamordowana przez 24-letniego wówczas napastnika, który czyhał na nią w zaroślach.

Wyrzuty sumienia sprawiły, że w końcu minionego roku Ryszard P. zgłosił się na policję i oznajmił, że on jest zabójcą. Powiedział też, gdzie zakopał zwłoki. Wkrótce specjalna ekipa policyjna, przy wsparciu archeologów i antropologów, odkryła grób z ciałem zamordowanej Małgorzaty B.

Morderstwo pod Łodzią: mieszkali z wampirem

Okazało się, że oprawca mieszkał niedaleko - przy ulicy Popioły w Lesie Rudzkim w granicach Łodzi. Gdy okoliczni mieszkańcy dowiedzieli się o tym, doznali wstrząsu. - „To straszne, wręcz upiorne: tyle lat mieszkaliśmy z wampirem!” - posypały się komentarze. Natomiast w miejscu, w którym zakopano Małgorzatę B., pojawił się krzyż z tablicą, kwiaty i znicze. Jaki przebieg miała ta okrutna zbrodnia?

- W dniu 26 lipca 2007 roku sprawca wstał wcześnie rano i udał się w miejsce, gdzie dzień wcześniej spotkał ofiarę. Ukrył się w krzakach. Gdy pojawiła się zmierzająca do pracy kobieta gwałtownie zaatakował ją, skrępował i zaciągnął w pobliże wykopanego dołu. Tam stosując przemoc dopuścił się czynu o charakterze seksualnym i przeszukał jej odzież kradnąc m.in. 30 złotych, dowód osobisty, telefon komórkowy i pałkę, którą kobieta nosiła z sobą w celach samoobrony. Atakując swoją ofiarę stosował drastyczną przemoc, co znalazło odzwierciedlenie w wynikach oględzin i sekcji zwłok odnalezionych szczątków. Następnie zakopał ciało w przygotowanym dzień wcześniej dole – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

od 12 lat
Wideo

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki