Do wypadku doszło po południu w Rembieszowie w gminie Zapolice. Przyczyny to oblodzona jezdnia i ludzka bezmyślność. Ford transit, którym jechali pracownicy sieradzkiej firmy nie był przystosowany do przewozu takiej ilości osób - sześciu mężczyzn siedziało w części ładunkowej na drewnianych ławeczkach.
PRZEPEŁNIONE BUSY, LUDZIE W SAMOCHODACH DOSTAWCZYCH - TO CIĄGLE PRZYCZYNY TRAGEDII
Do wypadku doszło tuż po godzinie 15. Kierowca jadącego w kierunku Widawy forda transita stracił panowanie nad pojazdem, dachował i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 54-letni mieszkaniec Sieradza - jeden z pasażerów forda. Pięciu innych mężczyzn po trudnej akcji ratowniczej przewieziono do szpitala. Kierowca transita oraz dwóch pasażerów kabiny wyszli z wypadku bez szwanku.
Ford transit, którym jechało dziewięć osób nie był przystosowany do przewożenia takiej ilości pasażerów. Samochód zarejestrowany był na trzy osoby.
Wszyscy, którzy ucierpieli w wypadku jechali w części bagażowej transita i siedzieli na drewnianej ławce. Mężczyźni byli pracownikami jednej z sieradzkich firm. Poszkodowani doznali złamań kręgosłupów, nóg, pęknięcia czaszki, jeden z nich miał również pękniętą śledzionę. Na drogach panowały bardzo trudne warunki na drodze. Odcinek od Pstrokoń do Rembieszowa, gdzie doszło do wypadku był tak oblodzony, że nawet wolno jadący kierowcy mieli problemy z zatrzymaniem aut.
Trudne warunki nie mogą jednak tłumaczyć totalnego braku wyobraźni. Za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym kierowcy - 54-letniemu mieszkańcowi Sieradza grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
(Informacja prasowa policji - asp. Jacek Kozłowski)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?