Do tragedii doszło 8 lipca 2016 roku w Łodzi. Według śledczych, podczas imprezy Lidia W. powiedziała 31-letniemu Przemysławowi K., że kiedyś zgwałcił ją Krzysztof L. Ten wprawdzie zaprzeczał, ale to tylko rozwścieczyło 31-latka.
Zaczął bić po twarzy rzekomego gwałciciela, a gdy ten upadł na podłogę, kopał go po głowie i innych częściach ciała. Mimo to pobity cały czas zapewniał, że „nie zgwałcił Lidki”. Wtedy Lidia W. i Barbara G. zaczęły namawiać oskarżonego, aby przy pomocy noża rozprawił się z Krzysztofem L. Gdy zadał cios, Barbara G. ściągnęła rannemu spodnie i bieliznę. Zaczęła namawiać nożownika, aby podciął mu genitalia. Gdy 31-latek okaleczył Krzysztofa L. w miejscach intymnych, przeraził się tego, co zrobił. Zadzwonił na pogotowie i zaczął reanimować ciężko rannego według wskazówek dyspozytorki. Nie przyniosło to efektu. Gdy przyjechał lekarz, to stwierdził zgon.
Sekcja zwłok wykazała, że Krzysztof L. zmarł wskutek wykrwawienia. Podczas przesłuchania Przemysław K. najpierw przyznał się do winy, ale potem zmienił zdanie i zasłonił się niepamięcią.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
