Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Został zaatakowany we własnym domu i bronił się nożem. Sąd skazał go na 4 lata więzienia

Lila Sayed
Lila Sayed
Sporo kontrowersji wywołał wyrok, który ostatnio zapadł w Sądzie Okręgowym w Łodzi. 41-letni Rafał F. został zaatakowany we własnym domu i bronił się nożem. Sąd skazał go na 4 lata więzienia i 8 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz napastnika, który... w ogóle nie odpowie za swoją agresję. Czym kierowali się ławnicy (jeden z nich miał odrębne zdanie) podejmując tę decyzję?

Wielkanoc, lockdown i kije bejsbolowe

Dramatyczne sceny rozegrały się 12 kwietnia, w trakcie świąt wielkanocnych i lockdownu, na podwórzu kamienicy przy ul. Łęczyckiej w Zgierzu, a później w jednym z mieszkań pod tym samym adresem.
Jak ustalono podczas przesłuchań świadków i na podstawie zabezpieczonych nagrań z rozmów telefonicznych,
feralnego dnia Rafał F. wraz ze swoją żoną Emilią przebywali na zewnątrz budynku, w którym mieszkali, gdy nagle zostali zaatakowani kijami bejsbolowymi przez dwóch nieznanych ich mężczyzn. Oskarżony uznał, że oprawcy zostali nasłani przez jego brata ciotecznego, z którym był pokłócony. Zadzwonił więc do niego z awanturą. Wyzwał go i jego kolegę Macieja M. Tego samego dnia do mieszkania Rafała i Emilii F. zapukał skonfliktowany rozmówca z kompanem, wspomnianym Maciejem M. Doszło do szarpaniny i przepychanki. Rafał F. został pobity przez dwa razy większego Macieja M. W pewnym momencie nieproszony gość opuścił mieszkanie. Wówczas Rafał F. znów sięgnął po telefon i zadzwonił do niego odgrażając się. Maciej M. zawrócił....

Siedem ciosów w obronie własnej

- Tym razem drzwi były zamknięte, więc oskarżyciel posiłkowy (Maciej M.) sforsował je i wdarł się do lokalu siłą - mówił sędzia Krawczyk.

- Zostałam uderzona pięścią w twarz, upadłam na ziemię i straciłam przytomność. Resztę wydarzeń znam z relacji męża - mówi 39-letnia Emilia F., żona skazanego. - Szczęście, że dzieci nie było wtedy w domu (pojechały na święta do rodziny - przyp.red.).
Znów doszło do rękoczynów między gospodarzem i Maciejem M. Ten pierwszy na widok nieprzytomnej żony chwycił za nóż kuchenny i zadał 7 ciosów napastnikowi. Jak twierdził, bronił siebie i żony. Ostrze noża częściowo zostało zamortyzowane przez puchową kurtkę, którą napastnik miał na sobie. Niebawem na miejsce przyjechała policja i pogotowie. Ugodzony nożem pacjent trafił do szpitala, nożownik został zatrzymany. Od tego czasu przebywał w areszcie (środek zapobiegawczy był przedłużany ze względu na obawę ucieczki).

Co przekonało ławników?

Wyrok w sprawie 41-latka nie był jednogłośny. Jeden z czterech ławników miał odrębne zdanie. Sędzia Tomasz Krawczyk uznał, że obie strony nie mówiły całej prawdy, nieco koloryzowały fakty. Przede wszystkim jednak nie chciały zdradzić motywu konfliktu. Ani brat oskarżonego, ani on sam nie zdradził, o co się pokłócili.
Rafał F. odpowie za rażące przekroczenie granic obrony koniecznej. Dlaczego rażące?

- Niewątpliwie oskarżony został tego dnia pobity i to trzykrotnie. Działał w afekcie na widok zakrwawionej żony, ale to Rafał F. dzwonił do Macieja M. dwukrotnie, odgrażał się i "zapraszał" do siebie -tłumaczył sędzia Krawczyk. - (...) Cztery z siedmiu ciosów nożem stwarzały zagrożenie życia M..

Liczba i siła zadanych ciosów, wykonane przez niego telefony oraz kryminalna przeszłość Rafała F. (był skazany kilkukrotnie za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu) zadecydowały o wymiarze kary dla niego.

Maciej M. ani za naruszenie miru domowego ani naruszenie nietykalności cielesnej małżeństwa F. nie odpowie. Śledztwa w tych sprawach zostały umorzone. Wyrok nie jest prawomocny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Został zaatakowany we własnym domu i bronił się nożem. Sąd skazał go na 4 lata więzienia - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki