Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żurawski vel Grajewski: O tym jakie pomniki stoją w Polsce ma decydować Polska, a nie Moskwa

Agnieszka Krystek
Przemysław Żurawski vel Grajewski
Przemysław Żurawski vel Grajewski Grzegorz Gałasiński
Z dr. Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Agnieszka Krystek

Łukasz Kamiński, prezes IPN zapowiedział zapowiada likwidację wszystkich pomników radzieckich w Polsce. Co Pan na to?
Fakt, że po 25 latach niepodległości nadal mamy na swoim terytorium pomniki okupantów jest jakąś groteską. Już dawno temu powinny zostać one usunięte. Umowy polsko-rosyjskie dotyczą cmentarzy wojennych, a nie pomników ku czci Armi Czerwonej czy jej oficerów. Jasne, że Rosja będzie protestować, ale tę cenę trzeba zapłacić. Jednak o tym jakie pomniki stoją w Polsce, a jakie nie ma decydować Polska, a nie Moskwa. Dlatego ja jak najbardziej popieram wypowiedź prezesa IPN.

Słowa prezesa IPN padły w szczególnie trudnym momencie. Niedawno ambasador Rosji w Polsce powiedział, że stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 roku i nie jest to wina Rosji. Dodał też, że to nasza polityka doprowadziła do katastrofy we wrześniu 1939 roku...
Stosunki polsko-rosyjskie to nie są stosunki towarzyskie i ambasador na pewno się nie przejęzyczył. Z całą pewnością prowadzi zamierzoną politykę państwa rosyjskiego. Rosja jako pewien element osłony polityczno-propagandowej stara się osłabić pozycję perswazyjną Polski w gronie NATO czy Unii Europejskiej poprzez ukazanie Rzeczypospolitej jako kraju histerycznie rusofobistycznego, którego nie należy słuchać, bo jest niepoważny. Ambasador dostał zadanie, by sprowokować konflikt. Na szczęście Polska rozsądnie nie dała się sprowokować. Natomiast nie przewiduję, by Rosjanie ze swojego zamiaru zrezygnowali. Oczywiście nie będą na tyle prymitywni, by znów z podobną misją wystąpił ambasador. Zapewne znajdą jakieś inne sposoby: możliwe na przykład, że cmentarze sowieckie zostaną zbezczeszczone przez nieznanych sprawców. Ten zamiar, jest moim zdaniem, państwowym zamiarem rosyjskim i Polska powinna tak prowadzić grę, by było jasne, że to Rosja stara się wywołać konflikt.

Być może więc prezes IPN powinien powstrzymać się od wypowiedzi w sprawie likwidacji pomników sowieckich?
Prezes IPN nie jest prezydentem kraju, premierem ani ministrem spraw zagranicznych. Pomniki panowania sowieckiego w Polsce nie są bieżącą kwestią polityczną w sensie formalnym oczywiście, bo w sensie faktycznym cokolwiek w relacjach z Rosją jest kwestią polityczną. Akcja likwidacji pomników ze względów godnościowych jest konieczna. To tak jakbyśmy mieli nadal mieli Adolf Hitler Strasse w Łodzi, a Łódź nazywała się Litzmannstadt. Tak nie może być. Nie ma polityki, która zupełnie nic nie kosztuje. Ale o tym jakim symbolom w sferze publicznej oddajemy cześć powinna decydować Polska i nikomu nic do tego. A że Rosja będzie protestować, to trudno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki