Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS sądzi się z MPK Łódź o składki pracowników tzw. spółdzielni

Agnieszka Magnuszewska
Paweł Łacheta/archiwum Polska Press
ZUS domaga się od MPK zapłaty składek za pracowników z tzw. spółdzielni. Nieoficjalnie mówi się o 18 mln zł kary, nałożonej przez ZUS na MPK.

MPK ogłosiło przetarg na świadczenie usług w zakresie kierowania autobusami i tramwajami. Pracownicy, których zatrudnia, mogą zgodnie z przepisami przepracować w miesiącu maksymalną liczbę godzin - średni miesięczny limit wynosi 168. Jednak w styczniu, maju i listopadzie dozwolone limity są niższe - pracownicy MPK mogą przepracować maksymalnie np. 152 godziny. Wówczas MPK musi korzystać z usług firmy, która zapewnia mu prowadzących pojazdy.

dps

Dlatego w 2004 roku Związek Zawodowy Kierowców i Motorniczych Komunikacji Miejskiej w Łodzi założył tzw. spółdzielnię pracy. Standardem było w niej zatrudnianie na umowę-zlecenie kierowców, którzy pracowali na etacie w MPK. Skończyło się to karą, nałożoną przez ZUS, bo od pracowników spółdzielni nie odprowadzano składek na ubezpieczenie społeczne.

ZUS wszczął kontrolę w spółce w 2012 roku - po tym, jak doniesienie złożyła Solidarność w MPK. Według działaczy „S” spółka płaciła mniejsze składki niż powinna, bo pracownicy MPK, zamiast mieć płacone za nadgodziny, pracowali w innej firmie za określoną stawkę. Choć tak naprawdę pracowali dla tego samego podmiotu.

Nieoficjalnie mówi się, że kara, nałożona przez ZUS na MPK, wynosi 18 mln zł. ZUS nie może tego potwierdzić, bo postępowanie sądowe nadal się toczy.

- Na podstawie wszczętego postępowania kontrolnego ZUS wydał decyzje, od których zostały wniesione odwołania. Sprawy trafiły do sądu, który wyrokami podtrzymał decyzje organu rentowego. Od wyroków sądu pierwszej instancji zostały wniesione apelacje do Sądu Apelacyjnego, które obecnie są w toku - tłumaczy Monika Kiełczyńska, rzeczniczka I oddziału ZUS w Łodzi.

Kontrola ZUS nie przeszkodziła przewoźnikowi w ogłoszeniu w 2013 roku przetargu na dostarczenie prowadzących. I ponownie wygrała go tzw. spółdzielnia pracy (Związek Zawodowy Kierowców i Motorniczych). Jednak wtedy MPK zapewniało, że będzie korzystało tylko z kierowców, którzy nie są jego pracownikami, np. emerytów. W tym roku od tego MPK odeszło.

W ogłoszonym we wrześniu przetargu jest warunek, że 16.000 godzin mają wyrobić pracownicy niezatrudnieni w MPK, a 8.000 godzin ci, którzy w spółce pracują. Czym to się różni od warunków sprzed 2012 roku? Tym, że prowadzący są zatrudniani w spółdzielni nie na umowę-zlecenie, a na umowę o pracę, ale w ograniczonym zakresie godzin. Zatem odprowadzane są za nich składki na ubezpieczenie społeczne, ale nie mogą oni korzystać z zapisów układu zbiorowego. Płaci im się tylko gołą stawkę, niezależnie od tego, czy są to niedziele i święta. Bo w końcu nie płaci im bezpośrednio przewoźnik.

- MPK płaci wykonawcy, a on płaci zatrudnionym kierującym. W kończącej się umowie stawka, jaką płaci MPK, wynosi 27 zł za godzinę - tłumaczy Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

W ostatnim czasie MPK ze względu na liczne remonty torowisk znacznie bardziej potrzebowało kierowców autobusów, a nie motorniczych.

- Dla nas nie jest ważna liczba kierowców i motorniczych, dostarczana przez wykonawcę, tylko liczba godzin. Średnio jest to 13.500 - 14.000 miesięcznie, z czego 13.000 - 13.500 kierowcy, a około 500 godzin motorniczowie - wyjaśnia rzecznik Grochala. - Zwykle największe potrzeby są w miesiącach o małej liczbie godzin nominalnych. W 2016 roku będą to: styczeń (152 godz.) oraz maj i listopad (160 godz.). Czasem może być w innych miesiącach, jeżeli dochodzą objazdy spowodowane robotami drogowymi.

ZOBACZ TEŻ:

Konkurs na na najlepszego kierowcę autobusu MPK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki