Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy na kasę

Między półkami
Alicja Zboińska
Alicja Zboińska Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
I znów cała, a przynajmniej handlowa, Polska patrzy na Łódź. U nas bowiem rozpoczęła się najnowsza odsłona wielkiej związkowej krucjaty przeciwko wyzyskowi - a jakże - w dużych sieciach sklepów. Tym razem na celowniku brytyjskie Tesco w jego polskim wydaniu.

Lista zarzutów jest długa. Bo nie dość, że mało rąk do pracy, to jeszcze będzie ich mniej, bo - jak to się elegancko w pracowniczej dyplomacji określa - konieczne jest przeprowadzenie racjonalizacji zatrudnienia. Dla mniej zorientowanych: w całym kraju w Tesco pracę straci 980 osób, w Łodzi przynajmniej 19 w trzech hipermarketach.

Kasjerki są przemęczone, nie dość, że skanują zakupy, i to w tempie 1500 artykułów na godzinę, to na dodatek wykładają towar, sprzątają sklep itd. I to wszystko za niewiele więcej niż wynosi minimalna krajowa pensja.

Chyba nikt nie zaprzeczy, że kasjerkom rzeczywiście w pracy jest ciężko, a nawet za ciężko. Tylko czy tak - jak chcą związkowcy - mogą liczyć na pomoc klientów? Panowie i panie z transparentami i ulotkami apelują bowiem do klientów, by zwrócili uwagę na ciężką dolę kasjerek i im ulżyli. Nie precyzują tylko jak. Jeśli ominą sklep szerokim łukiem, pani na kasie przestanie być potrzebna i straci pracę. Jeśli napiszą skargę do dyrekcji i się pod nią podpiszą (ponoć odważni klienci to rzadkie przyrodnicze zjawisko) to w odpowiedzi otrzymają kartkę papieru pełną korporacyjnego bełkotu.

A może to związkowcy powinni zastanowić się nad swoją rolą, gdy nie walczą już z minionym ustrojem? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie odmówi im zasług w tamtym okresie. Tylko tak jak zmienił się ustrój, tak zagubili się związkowcy i popłynęli z coraz wyższą falą populizmu.

Tak właśnie trzeba bowiem oceniać transparenty ze zdjęciem posła Stefana Niesiołowskiego i podpisem: Niesiołowski na kasę. Ten polityk akurat wzbudza najwięcej emocji swoimi różnorodnymi wypowiedziami i to przeważnie złych emocji.

Tylko czy tłumaczenie, że politycy to klasa próżniacza i wysyłanie ich do pracy do kopalni lub na marketową kasę w jakikolwiek sposób pomoże kasjerkom? Abstrahując od wszelkich emocji, o ile w tym przypadku się da, to czy rząd ma duży wpływ na zarobki pracowników w prywatnym międzynarodowym przedsiębiorstwie?

Związkowcom proponuj,ę aby skupili się na dialogu z pracodawcą, a nie szkalowaniu jego opinii w mediach. Może łatwiej będzie osiągnąć porozumienie. A najlepiej osiągnąć je szybko, zanim konflikt rozwinie się do tego stopnia, że do ugaszenia tego pożaru nawet trzy wozy strażacko-związkowe nie wystarczą.
Alicja Zboińska

Zapisz się do newslettera

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki