Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

13-latek z Ukrainy w sądzie: Sąsiadka mnie szarpała i chciała opluć

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na procesie 73-letniej Urszuli U. w Sądzie Okręgowym w Łodzi zeznawał w środę główny pokrzywdzony: 13-letni Bogdan. Jest on synem Polaka Józefa Roweńskiego i Ukrainki Rusłany Melnyk, którzy pochodzą z Borysławia na Ukrainie i osiedlili się w Łodzi.

Prokuratura zarzuca oskarżonej emerytce, że z przyczyn rasowych i narodowych ubliżała Rusłanie Melnyk i jej dzieciom: Bogdanowi i 6-letniej Katarzynie. Miała też grozić dzieciom, że ich dorwie i uszy poobrywa, zaś chłopaka szarpała i chciała opluć.

Bogdan jako nieletni został przesłuchany wcześniej w specjalnym pokoju w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście. Teraz zaś w Sądzie Okręgowym odtworzono nagranie wideo z tego przesłuchania. Z zeznań chłopaka wynikało, że z początku relacje między Urszulą U. a przybyszami zza Bugu, którzy zostali jej sąsiadami, układały się poprawnie. Jednak wkrótce wszystko się zmieniło.

Sąsiadka krzyczała pod naszym adresem: - „Spier... do Ukrainy! My tutaj takich nie chcemy!” Ja i mama byliśmy w mieszkaniu, ale wszystko słyszeliśmy, bowiem okno było otwarte – oznajmił dobrze mówiący po polsku 13-latek.

Potem doszło do incydentu. Gdy Bogdan był z psem jamnikiem na spacerze został zaatakowany przez oskarżoną.

Złapała mnie za włosy i szarpała. Bluźniła i pluła na mnie, ale nie trafiła. Krzyczała na mnie: - „Ty gnoju, spier...!” Gdy tata wybiegł z domu na pomoc, sąsiadka schowała się za furtką i stamtąd nam ubliżała - zeznał chłopak.

Zapewnił też, że nie szczuł jamnika na sąsiadkę. Wprawdzie pies szczekał na emerytkę, ale był na smyczy i nic jej nie groziło. Ponadto – jak wyjaśnił Bogdan – jego pies na każdego szczeka.

Do sądu przybyli w środę sąsiedzi mieszkający na tej samej ulicy co oskarżona i pokrzywdzeni. Zeznawali jako świadkowie. Jednak niewiele wnieśli do sprawy, bowiem nie byli świadkami konfliktu między Urszulą U. a przybyszami z Ukrainy. Przyznali też, że w ich obecności 73-latka nie wyrażała się niepochlebnie o obcokrajowcach.

Według prokuratury, do karygodnych zachowań wobec rodziny z Ukrainy doszło 29 lipca i 1 sierpnia 2018 roku w Łodzi na osiedlu Mania. Oskarżona, której grozi do pięciu lat więzienia, na pierwszej rozprawie nie przyznała się do winy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki