Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

150 tys. zł zadośćuczynienia dla byłego działacza opozycji solidarnościowej Zobacz, za jakie represje otrzyma pieniądze

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
07.02.2023 lublin proces w sprawie zadoscuczynienia o ktore ubiega sie mieczyslawa pascoe corka reginy jawor kobiety wiezionej na zamku lubelskim przez wladze komunistyczne za przynaleznosc do ak i win proces sad rozprawa zadoscuczynienie komuna wiezienie rozprawa online lawa sala sadowa  akta wysoki sad nz fot. lukasz kaczanowski/polska press
07.02.2023 lublin proces w sprawie zadoscuczynienia o ktore ubiega sie mieczyslawa pascoe corka reginy jawor kobiety wiezionej na zamku lubelskim przez wladze komunistyczne za przynaleznosc do ak i win proces sad rozprawa zadoscuczynienie komuna wiezienie rozprawa online lawa sala sadowa akta wysoki sad nz fot. lukasz kaczanowski/polska press Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Wyrok właśnie zapadł w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Jest nieprawomocny, a stronom przysługuje odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Były działacz opozycji w PRL-u obecnie ma 67 lat. Do zdarzeń, których konsekwencje zaprowadziły go do Sądu Okręgowego doszło w stanie wojennym. 26-letni mężczyzna, był ojciec dwójki dzieci. Przed wprowadzeniem stanu wojennego był wiceprzewodniczącym komitetu zakładowego Solidarności. Zajmował się organizacją strajków. W stanie wojennym był zaangażowany w działalność podziemną polegającą na kolportażu ulotek, pomocy rodzinom zatrzymanych działaczy opozycji. W fabryce dywanów w której mężczyzna był zatrudniony wszyscy wiedzieli, że działa w strukturach związku. Z tego tez powodu był wielokrotnie przesłuchiwany przez SB. Straszono go i namawiano do podpisania zobowiązania do współpracy.

3 listopada 1982 r w nocy przyszli po niego żołnierze z bronią. Wręczyli mu wezwanie do stawienia się w jednostce. Gdy pojawił się w placówce został wysłany na ćwiczenia wojskowe w ramach czynnej służby wojskowej w Czarnym. Na miejscu został z innymi powołanymi umieszczony w grupie blisko 30 osób w sali przeznaczonej dla 6-8. Na oknach były kraty. Raz w tygodniu chodzili do łaźni na zimny prysznic. Początkowo byli przez kadrę traktowani jak "przestępcy". Często brakowało jedzenia. Przez 3 miesiące dostał tylko jeden list od żony. Codziennością były szkolenia polityczne, rozmowy z prokuratorem, który straszył cyt. "co mu może zrobić jak się będzie sprzeciwiał", indywidualne spotkania z oficerem kontrwywiadu". Codziennie, z wyjątkiem niedziel, pracował przy wyrębie lasu, od godz. 7 do 15 przy temperaturze minus 25 stop. Mogli oglądać tylko "Dziennik Telewizyjny", słuchać jednej stacji radiowej. W tym czasie u mężczyzny odnowiła się choroba wrzodowa dwunastnicy. Nigdy nie uzyskał informacji jak długo będzie trwała ta służba. Dopiero 2 lutego 1983 roku dowiedział się, że zostanie wypuszczony do domu.

Po powrocie do pracy został przeniesiony na inne stanowisko, zarabiał dużo mniej. Nie mógł się zwolnić, bo od razu straciłby mieszkanie służbowe. Był pomijany przy awansach i nagrodach, ale i tak wrócił do działalności w podziemnych strukturach Solidarności.
Obowiązkową wówczas służbę wojskową odbył w wieku 19 lat i został przeniesiony do rezerwy w stopniu kaprala. Do jednostki powołano go bowiem w tamtym okresie działacze zdelegalizowanej Solidarność planowali strajki. Jak napisał sąd "chodziło o odizolowanie elementu ekstremalnego i wichrzycielskiego od środowisk w dużych aglomeracjach miejskich (...) poddanie go intensywnej reedukacji społecznej w warunkach dyscypliny wojskowej (...).
Działacz za swoje zasługi w wolnej Polsce została odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności. Zadośćuczynienia za doznane krzywdy dochodził na podstawie ustawy z dn. 23 lutego 1991 r o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Jak napisał szkolenie na które został powołany w stanie wojennym nie służyło realizacji zadań z zakresu obronności kraju. Żądał kwoty 635 tys. zł na tyle przeliczając swoje krzywdy. Sąd uznał to roszczenie za rażąco wygórowane. Uznając, że doszło do naruszenia m.in. wolności, godności, prawa do życia z rodziną i swobody przemieszczania się i wynikających z nich konsekwencji przyznał mu 150 ty. zł zadośćuczynienia.

(...) Sąd Okręgowy uznał, iż sumą adekwatną do doznanej krzywdy, w pełni rekompensującą jego negatywne przeżycia związane ze skutkami zawodowymi, rodzinnymi, społecznymi, zdrowotnymi, oraz ze znoszeniem niekorzystnych warunków bytowych i niepewności co do własnego losy, będzie kwota 150 tys. zł".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 150 tys. zł zadośćuczynienia dla byłego działacza opozycji solidarnościowej Zobacz, za jakie represje otrzyma pieniądze - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki