Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

5 lat więzienia za napad rabunkowy na hurtownię pod Pabianicami

Wiesław Pierzchała
Grzegorz Gałasiński
Jeden ze sprawców napadu na hurtownię pod Pabianicami spędzi za kratami prawie 5 lat, a drugi prawie 3. Ponadto mają oddać łupy. Wyrok zapadł w środę w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

20-letni Konrad J. - pseudonim "Jey" - został skazany na 4 lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Natomiast jego wspólnik, 20-letni Dominik M., na 2 lata i 9 miesięcy.

Na tym kary się nie kończą, bowiem napastnicy zrabowali ponad 50 tys. zł. Dlatego teraz będą musieli oddać te pieniądze - w złotówkach i obcej walucie. Sąd postanowił, że "Jey" odda dwie trzecie zrabowanej kwoty, zaś Dominik M. jedną trzecią. W praktyce wygląda to tak, że Konrad J. musi szykować 6 tys. zł, 6,6 tys. dolarów i 100 euro, zaś drugi z oskarżonych 3 tys. zł, 3,3 tys. dolarów oraz 50 euro. Wyrok nie jest prawomocny.

Do napadu na hurtownię tkanin, prowadzoną przez Hindusa w Woli Zaradzyńskiej (gmina Ksawerów), doszło 13 stycznia 2014 roku. Z ustaleń Prokuratury Rejonowej w Pabianicach wynika, że około godz. 16 w hurtowni zjawił się Dominik M. Zapytał o możliwość zakupu tkanin. Po chwili paralizatorem zaatakował właściciela. Doszło do szamotaniny, po której właściciel firmy wybiegł na zewnątrz i zaczął wzywać pomocy. W tym czasie do hurtowni wtargnął zamaskowany Konrad J. Doskoczył do pracownika Arkadiusza A. i poraził go paralizatorem. Zaskoczony mężczyzna przewrócił się na biurko i rozbił głowę.

Dwóch nastolatków napadło z paralizatorem na hurtownię. Ukradli ponad 50 tys. zł

Konrad J. wyłamał zamek w szufladzie z pieniędzmi i zrabował: 10 tys. zł, 350 euro i 13,5 tys. dolarów, co oznacza, ze straty - według śledczych - wyniosły ponad 50 tys. zł. Dzięki napadowi napastnicy mieli za co pojechać do Zakopanego. Pieniędzy było tak dużo, że zabrali ze sobą - na swój koszt - znajome małżeństwo Michała i Martę W. Proponując im wyjazd, Konrad J. pochwalił się, że dokonał napadu na hurtownię. Jak ustalili śledczy, za wyjazd, pobyt w Zakopanem i wszelkie związane z tym atrakcje płacił właśnie "Jey".

Na tym lista jego grzechów się nie kończy, bowiem - według śledczych - okradł także swojego ojca, z którym mieszkał w domu w Hucie Dłutowskiej pod Pabianicami. W marcu 2013 roku - tuż przed wyprowadzką z domu rodzinnego - skradł ojcu Józefowi J. laptop, warty około 2 tys. zł, który - jak wyjaśnił w śledztwie - sprzedał za 1,7 tys. zł. Ponadto - po wyprowadzce - 29 kwietnia 2013 roku mężczyzna pod nieobecność ojca wybił szybę w oknie i włamał się do jego domu. Zabrał kasetkę z pieniędzmi. W środku było 48 tys. zł. Sprawca porzucił ją na łące blisko domu i uciekł.

Napadł na hurtownię Hindusa, a zrabowane pieniądze wydał w Zakopanem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki