Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

60-letnia łodzianka eksmitowana w śnieżycę i mróz

Jacek Losik
Jacek Losik
Przy minusowej temperaturze oraz padającym śniegu odbyła się eksmisja 60-letniej łodzianki. Kobieta ma przenieść się z ul. Składowej 32 do lokalu socjalnego przy ul. Rudzkiej.

Elżbieta Garlicka mieszkała w kamienicy przy dworcu Łódź Fabryczna od 1980 roku. Przez chorobę psychiczną (depresja dwubiegunową) od kilkunastu lat nie pracuje. Jak twierdzi, utrzymuje się z 600 zł zasiłku, dlatego wpadła w długi. Za czynsz zalega w tym momencie ponad 34 tys. zł. W piątek (8 stycznia), mimo mrozu i padającego śniegu, została wyeksmitowana przez komornika w asyście policjantów. Kobieta ma przenieść się do lokalu przy ul. Rudzkiej.

- Wyszłam z domu w piżamie. Lokal, który otrzymałam ogrzewany jest piecem. Problem w tym, że nie mam pieniędzy na opał i nie wiem jak sobie poradzę. Są dni, że czuje się dobrze, ale czasem nie jestem w stanie sama sobie poradzić - mówi łodzianka.

O tym, że pani Elżbieta potrzebuje opieki mówiła również Maria Kaźmierczak, która od kilkunastu lat koleguje się z łodzianką.

- To na co dzień ciepła i pomocna osoba. Może być jej jednak trudno odnaleźć się z dala od miejsca, w którym mieszkała od ponad 30 lat oraz od znajomych, których tutaj ma - mówi koleżanka pani Elżbiety, która towarzyszyła jej podczas eksmisji.

Monika Pawlak, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi przekonuje, że pani Elżbieta pozostaje pod opieką pracowników socjalnych, którzy pomogą jej w przypadku jakichkolwiek problemów. Kobieta musi jednak chcieć skorzystać z pomocy.

- Klientka jest osobą samodzielną, sama o sobie decyduje, bez problemów radzi sobie z codziennymi obowiązkami, więc inna pomoc np. w postaci usług opiekuńczych nie była potrzebna. Kientka też nie prosiła o takie wsparcie – informuje Monika Pawlak, rzecznik łódzkiego MOPSu. - Pani Elżbieta nie zostanie sama ze swoimi problemami, ale klientka musi wyrazić zgodę na oferowaną pomoc.

Jak przekonuje Agata Fryczka, rzecznik prasowy Administracji Zasobów Komunalnych Łódź-Śródmieście, przeprowadzka do nowego lokalu, przyczyni się do zdecydowanej poprawy jakości życia pani Elżbiety.

- To jest wyremontowany lokal (pokój z kuchnią plus łazienka) o powierzchni 29 mkw. Za każdy metr łodzianka zapłaci 1,70 zł, czyli będzie to zdecydowanie mniej, niż te 300 zł, które musiała płacić na ul. Składowej - mówi rzeczniczka AZK Łódź-Śródmieście. - Sprawa eksmisji pani Garlickiej prowadzona jest od 2011 roku. Już jesienią komornik wnioskował o dobrowolne przeniesienie się pani Elżbiety do mieszkania przy ul. Rudzkiej. Niestety, kobieta nie zdecydowała się na ten krok.

60-latka nie pogodziła się z eksmisją, odmówiła przyjęcia lokalu i zapowiada, że będzie szukała pomocy u władz państwowych. W piątek zarzucała komornikowi i policjantom, że ich działania są bezprawne.

- To nie była eksmisja „na bruk” a do świeżo odremontowanego lokalu socjalnego. Tym samym termin jest jak najbardziej zgodny z prawem. Tytuł wykonawczy sąd wydał w 2011 roku, a wierzyciel, czyli miasto Łódź, wystąpił o jego realizację, w związku z czym, dłużniczka 4 grudnia otrzymała wezwanie do opuszczenia lokalu w terminie dwóch tygodni. Pojawiła się w kancelarii komornika w dniu 22 grudnia i oświadczyła, że samodzielnie lokalu nie opuści – informuje Andrzej Ritmann, rzecznik Izby Komorniczej w Łodzi. - Dłużniczka odmówiła wydania lokalu, była agresywna, dlatego interweniować musiała policja. Drzwi otwierać musiał, wezwany przez komornika, ślusarz.

Pracownicy opieki socjalnej starają się natomiast przekonać łodziankę do przyjęcia lokalu, a do tego czasu proponują jej skorzystanie ze schroniska lub noclegowni.

Kobieta odmówiła również skorzystania z oferowanego transportu swoich rzeczy do nowego lokalu. Na razie wzięła ze sobą tylko podręczne przybory.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
28 grudnia 2015 roku - 3 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki