18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w SM "Śródmieście": lokatorzy narzekają na pracę urzędników [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Efektem śledztwa w sprawie szefów Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście" było spotkanie lokatorów z urzędnikami magistratu. Na spotkanie do magistratu przybyli lokatorzy kilku łódzkich spółdzielni i reprezentująca ich Agnieszka Wojciechowska, która nie ukrywała, że praca urzędników pozostawia wiele do życzenia.

- Dlaczego w magistracie nie prowadzi się monitoringu gruntów spółdzielczych w sytuacji, gdy mamy do czynienia z procederem na dużą skalę - dociekała Wojciechowska. - Chodzi o to, że spółdzielnie nabywają od miasta grunty z 98-procentową bonifikatą, po czym sprzedają je na wolnym rynku, na czym traci miasto i spółdzielcy.

Wywołany w ten sposób do tablicy Janusz Sójka, kierownik oddziału w wydziale praw do nieruchomości UM, poinformował, że do tej pory nastąpiły zwroty bonifikaty jedynie od SM "Batorego" i SM "Stawowa", zaś sprawa SM "Śródmieście" trafiła do sądu. Od tej ostatniej spółdzielni gmina Łódź domagała się zwrotu 5 mln zł, ale teraz okazało się, że do tej sumy trzeba jeszcze dodać 1 mln zł.

- Dlaczego urzędnicy podzielili grunty przy ulicy Piotrkowskiej 235, gdzie doszło do wycinki drzew, mimo braku podstaw prawnych. Nikt nas o tych podziałach nie poinformował. Było to działanie na naszą szkodę. Decyzje w tej sprawie powinny być uchylone - zaznaczył Bohdan Czekański ze SM "Śródmieście".

Prezes SM "Śródmieście" zatrzymany na zlecenie łódzkiej prokuratury [ZDJĘCIA+FILM]

W odpowiedzi usłyszał, że w sprawie tej wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Lokatorów nie przekonała ta odpowiedź, a oliwy do ognia dolała informacja, że na drzwiach w wydziale praw do nieruchomości wisiała kartka z napisem, że nie będą udzielane informacje spółdzielcom.

Janusz Sójka nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Lokatorzy nie kryli oburzenia, zaś Mariusz Goss, dyrektor biura informacji i komunikacji społecznej UM, zapewnił ich, że sprawa kontrowersyjnej kartki zostanie wyjaśniona.

Lokatorzy narzekali, że urzędnicy na spotkaniu dużo mówili, ale nic z tego nie wynikało.

- Niepokoi mnie sposób udzielania odpowiedzi w sytuacji, gdy większość majątku została wyprowadzona ze SM "Śródmieście" i teraz grozi jej upadłość - podsumowała Agnieszka Wojciechowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki