O podwójnym semestrze poinformowali nas studenci trzeciego roku, którzy teraz powinni zdawać egzaminy po piątym semestrze. Jednocześnie studiują też szósty - ostatni, by przed likwidacją kierunku zdążyć odebrać dyplom licencjata z zarządzania.
Władze AHE potwierdziły nasze informacje. - 50 studentów zarządzania podjęło próbę ukończenia studiów na tym kierunku w trybie indywidualnego toku studiów - mówi Aleksandra Mysiakowska, rzeczniczka Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. - Decyzje studenci podejmowali sami, biorąc pod uwagę swoje możliwości. Z naszych informacji wynika, iż niektórzy zrezygnowali z pracy zawodowej, aby skoncentrować się tylko na nauce.
Praktyki stosowane przez AHE nie podobają się ministerstwu. Tym bardziej że resort już jesienią określił jasno swoje stanowisko w tej sprawie. Tryb indywidualny jest bowiem przewidziany tylko dla studentów dobrze radzących sobie z nauką, a nie dla całej grupy.
- Zaraz po wydaniu decyzji cofającej uprawnienie do prowadzenia studiów na kierunku zarządzanie studenci Akademii kierowali do ministerstwa zapytania, czy jest zgodna z prawem realizacja kształcenia przewidziana na dwa semestry w ciągu jednego. Studenci otrzymali wówczas odpowiedź ministerstwa, że studia licencjackie trwają od sześciu do ośmiu semestrów i nie mogą trwać mniej - mówi Bartosz Loba, rzecznik resortu nauki. - Również uczelnia bardzo często była informowana o konieczności przestrzegania obowiązujących przepisów prawa zawartych nie tylko w ustawie, ale i w standardach kształcenia określonych dla każdego kierunku i stopnia studiów.
Bartosz Loba dodaje, że tzw. procedura likwidacji uczelni jeszcze nie została zamknięta i wszystkie działania niezgodne z prawem będą brane pod uwagę przed ostatecznym rozstrzygnięciem.
Zgodnie z decyzją Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, AHE traci uprawnienia do kształcenia licencjatów i magistrów zarządzania 28 lutego. Decyzja ministerstwa dotyczyła 6 tysięcy studiujących.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?