Głośno wówczas było o podrabianym w Czechach alkoholu, który zawierał trujący metnol. Po spożyciu tego alkoholu u naszych sąsiadów zmarło ponad 20 osób. Czeskie media spekulowały wtedy, że skażone produkty mogły pochodzić z Polski. Ta informacja się nie potwierdziła, a specjaliści uznali, że zagrożenie minęło.
"Służby Republiki Czeskiej wykluczyły możliwość zafałszowania alkoholu u producentów prowadzących legalny eksport do Polski. W ramach działań kontrolnych organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej pobrały próbki alkoholi do badań na zawartość alkoholu metylowego. W przebadanych próbkach nie stwierdzono przekroczenia dopuszczalnego stężenia alkoholu metylowego" - czytamy w decyzji GIS.
W woj. łódzkim przebadanych zostało pięć próbek czeskiego alkoholu. "Nie stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych norm zanieczyszczenia alkoholem metylowym " - wynika z komunikatu Wojewódzkiej stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.
Inspektorzy sanitarni z Łodzi i regionu kontrolowali sklepy spożywcze, monopolowe, restauracje, bary, puby i inne miejsca, w których sprzedawany był wysokoprocentowy alkohol z Czech. Zabezpieczyli w sumie 23.040 butelek ze śliwowicą, Becherovką, brandy, whisky. Teraz alkohol może znów być sprzedawany.
Nie znaczy to, że inspektorzy w ogóle nie będą już go kontrolować. Akcja związana z pierwszą decyzją głównego inspektora sanitarnego została co prawda odwołana, ale odbywają się standardowe kontrole. Pracownicy sanepidu mają możliwość sprawdzenia pochodzenia i zażądania dokumentacji tego towaru w każdej chwili.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?