18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amos Oz doktorem honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego [ZDJĘCIA]

Dariusz Pawłowski
Amos Oz doktorem honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego
Amos Oz doktorem honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego Maciej Stanik
Amos Oz doktorem honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego. W środę odbywała się uroczystość nadania Amosowi Ozowi tytułu doktora honoris causa UŁ[/b]. Uroczystość odbyła się w auli zielonej Wydziału Prawa i Administracji. Po południu w tym samym miejscu pisarz wygłosił wykład otwarty pt. "Israel - Dreams and Realities".

Jaki powinien być świat, uczyła młodego Amosa Oza jego babcia. Gdy prosił ją, by wytłumaczyła mu różnicę między chrześcijanami a Żydami, mówiła, że różnica jest jedna: chrześcijanie wierzą, że Mesjasz już był na Ziemi i jeszcze tu wróci, a Żydzi - że dopiero się pojawi. I zdaniem babci pisarza, to z tego powodu były wszelkie prześladowania jednych przez drugich.

A rozwiązanie jest proste: niech jedni i drudzy poczekają. Jeżeli Mesjasz przyjdzie i powie: "Dzień dobry, miło was znowu zobaczyć", to Żydzi będą musieli przeprosić chrześcijan, i tyle. Jeśli zaś przyjdzie i powie: "Dzień dobry, miło was poznać", to chrześcijanie przeproszą Żydów. Do tego czasu żyjmy w pokoju - nawołują Amos Oz i jego babcia.

Właśnie walka o pokój i tolerancję znalazły się wśród wielu powodów, dla których w środę senat Uniwersytetu Łódzkiego przyznał uroczyście Amosowi Ozowi tytuł doktora honoris causa uczelni. W laudacji promotor doktoratu, prof. Grzegorz Gazda, podkreślał także niezwykłą biografię pisarza oraz, co oczywiste, wyjątkową jakość jego dorobku literackiego.

- Wiarygodność opisywanej rzeczywistości, jej realizm i zmysł obserwacji; niezwykła umiejętność empatii wobec przedstawianych postaci (co notabene udziela się też czytelnikom); talent psychologicznej analizy i subtelnej diagnozy uczuć, emocji i życiowych doświadczeń - wyjaśniał kwintesencję arcydzieł literackich Oza prof. Gazda, podkreślając przy tym, że Oz jest pisarzem lubianym i poczytnym również w Polsce.

- Amos Oz jest niemordowanym działaczem na rzecz pokoju i dialogu. Jego głos, słyszany i słuchany na całym świecie, nawołuje do budowania wspólnoty opartej na wzajemnym respektowaniu granic i szacunku dla inności, na twórczym kompromisie i pokojowej koegzystencji - dodawał rektor Uniwersytetu Łódzkiego, prof. Włodzimierz Nykiel.

Specjalnym gościem celebry był ambasador Izraela w Polsce, Zvi Rav-Ner, który powiedział, że wyróżnienie łódzkiej uczelni przyznane izraelskiemu pisarzowi ważne jest nie tylko z punktu widzenia literatury, ale także podkreśla udane kontakty między Polską a Izraelem.

- To ważne, że jedna Ziemia Obiecana uhonorowała pisarza drugiej Ziemi Obiecanej - dodał.

Sam pisarz mówił, że uroczystość jest dla niego dużym przeżyciem emocjonalnym i zwracał uwagę na polsko-żydowskie doświadczenia historyczne.

- To było trudne małżeństwo, ale dało wiele wspaniałych "dzieci" zarówno dla narodu polskiego, jak i żydowskiego. Nie możemy o tym zapominać, a powinniśmy raczej pracować nad ponownym, jeszcze większym zbliżeniem - mówił.

Zwracał też uwagę,że przyznanie mu wyróżnienia wykracza poza uniwersytet i ramy literatury, bo jest swego rodzajem mostem między Jerozolimą a Łodzią.

- Teraz możemy mówić o małżeństwie między mną a tym miastem - rzekł.

W uroczystości wzięli również udział reprezentanci władz wojewódzkich i miejskich. Wojewoda łódzka, Jolanta Chełmińska, zauważyła, że uroczystość odbywała się w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, a jedno i drugie jest powodem do radości. Wiceprezydent Łodzi, Radosław Stępień, w obecności znakomitego gościa "elegancko" mówił wyłącznie o sobie, podkreślając, że ukończył Wydział Prawa i Administracji UŁ (tam odbywała się ceremonia), i że miał w domu książkę pisarza, dzięki czemu może uzyskać autograf autora...

Łódź w życiu izraelskiego pisarza pojawiła się w szczególny sposób. Amos Oz wyznał, że gdy zamieszkał w kibucu Chulda spotkał tam żydowską parę pochodzącą z Łodzi.

- Oni mnie właściwie usynowili - opowiadał. - Bardzo dużo opowiadali mi o życiu w przedwojennej Łodzi. Dlatego przyjeżdżając tutaj odczuwałem duże wzruszenie.

W życiorysie Amosa Oza znajdziemy jeszcze jeden łódzki akcent. Otóż jego ojciec, Jehuda Klausner (Amos Oz zmienił nazwisko gdy jako piętnastolatek opuścił dom rodzinny i zamieszkał w kibucu), literaturoznawca, ogłosił wyniki swoich badań na łamach łódzkiego półrocznika "Zagadnienia Rodzajów Literackich".

Dziennikarze pytali pisarza o jego ocenę możliwości zakończenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego, ale Oz unikał jednoznacznych odpowiedzi.

- Trudno być prorokiem, jeśli pochodzi się z kraju proroków; za duża konkurencja - żartował. - Nie ma innej możliwości niż pojednanie, trzeba zrobić to, co obie strony wiedzą w sercu, że zrobić trzeba. Wierzę w to, że kiedyś będą mogły funkcjonować w pokoju obok siebie państwo palestyńskie i Izrael. Tak jak to się stało po rozpadzie Czechosłowacji, gdzie obecnie w pokoju żyją obok siebie Czesi i Słowacy.

Oz zwrócił uwagę, że na temat konfliktu napisał setki artykułów.

- Nigdy jednak nie napisałem opowiadania o Palestyńczykach - wyjaśnił. - A to dlatego, że nie znam ich życia, nigdy nie byłem w palestyńskiej sypialni. A nie można pisać o ludziach, w których sypialni się nie było.

Amos Oz przyznał, że lubi czytać poezję, biografie i filozofię. Nie czyta powieści, gdy sam nad powieścią pracuje - sięga po nie tylko pomiędzy własnymi projektami. Codziennie rano natomiast czyta fragment Biblii.

- Ale przede wszystkim nie z powodów religijnych, tylko dla języka - stwierdził.

Pisarz, który przyjechał do Łodzi ze swoją żoną Nily, zapowiedział też, że chętnie wróci do Łodzi.

- Umówiłem się z rektorem Uniwersytetu Łódzkiego, że gdy otworzy wydział hebrajski to z przyjemnością przyjadę i wygłoszę wykład inauguracyjny - zapewnił.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki