Pogrzeb Andrzeja Niemczyka. Legendarny trener zostanie pochowany w Łodzi
Od dłuższego czasu Andrzej Niemczyk przebywał w warszawskim hospicjum. Córka, posłanka Małgorzata Niemczyk czyniła starania, by znaleźć lek ratujący Jego życie, ale stan był beznadziejny. Nowotwór opanował oba płuca. Nie jest tajemnicą, że z papierosami szkoleniowiec praktycznie się nie rozstawał. Palił jak słynny holenderski piłkarz i trener Johan Cruyff. Nie przejmował się nałogiem, twierdził wszem i wobec, że On się nie da. Niestety, stało się inaczej.
We wtorek odwiedzili Go przedstawiciele Fundacji Polska Siatkówka Agnieszka Cyran i Grzegorz Szewczyk. Działacze siatkówki nie pozostawili trenera Złotek samemu sobie. Niedawno Polski Związek Piłki Siatkowej przeznaczył dla trenera zapomogę w wysokości 20 tys. zł. Koszty leczenia trenera były bardzo wysokie, stąd ten gest był potrzebą chwili.
Andrzej Niemczyk dwukrotnie doprowadził polską reprezentację siatkarek do tytułu mistrzyń Europy w 2003 i 2005 roku. Należał do najbardziej charyzmatycznych trenerów, miał swoje zdanie i głównie przy nim obstawał. Wiedzę o siatkówce miał przeogromną, nauki prowadzenia drużyny pobierał w Niemczech.
Urodził się 16 czerwca 1944 roku w Łodzi. Uprawiał z powodzeniem siatkówkę, był rozgrywającym m.in. w Społem Łódź i Anilanie. Gdy w latach 60. zakończył karierę sportową, zaczął karierę trenerską. Zbudował drużynę w Chojeńskim Klubie Sportowym i doprowadził ją do mistrzostwa Polski w 1976 roku.
Był mężem olimpijki z Meksyku (1968) Barbary Hermel-Niemczyk. W 2005 roku otrzymał prestiżowy tytuł Łodzianin Roku w plebiscycie, który współorganizował także Dziennik Łódzki. Rok później zrezygnował ze stanowiska trenera reprezentacji Polski. W 2010 roku kandydował z komitetu Zdzisławy Janowskiej do rady miejskiej, ale zrezygnował tłumacząc się względami zdrowotnymi.
Wydał książkę pod tytułem "Życiowy tie-break", w którym odsłonił kulisy swego życia. Nie krył wizyt w kasynie, częstego sięgania po szklaneczkę whisky, o papierosach już wspomnieliśmy. W końcu organizm nie wytrzymał. Tie-break został przegrany, ale pamięć o trenerze tysiąclecia nigdy nie zginie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?