Andrzej Voigt, były prezes ŁKS, chce być prezydentem. Za jego rządów łódzki klub spadł z ekstraklasy

Jan Hofman
Jan Hofman
archiwum Polska Press
Andrzej Voigt poinformował 5 lutego za pośrednictwem mediów społecznościowych, że kończy pracę w Centrum im. Adama Smitha, gdzie piastował stanowisko senior eksperta. Jednocześnie ogłosił start w wyborach prezydenckich. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie sportowy, łódzki wątek w jego życiorysie.

– Dzisiaj jest czas zmian, zmiany mogą nastąpić tylko z człowiekiem, który wygrał system, takim jak ja: wykształconym, mówiącym kilkoma językami obcymi, doświadczonym w rządzeniu – powiedział 53-letni Voigt.

Bez wątpienia kibice ŁKS pamiętają go dobrze. Andrzej Voigt był prezesem ŁKS. Funkcję objął w lutym 2012 roku. 20 września rada nadzorcza zdecydowała o jego odwołaniu. W czasie jego rządów piłkarska drużyna spadła z ekstraklasy i kompletnie się rozsypała, a dług klubu znacząco się powiększył. Jedynym sukcesem Voigta było uzyskanie licencji na grę w I lidze.

CZYTAJ TEŻ: Andrzej Voigt odwołany z funkcji prezesa ŁKS!

Sympatycy klubu z al. Unii z uśmiechem wspominają sytuację z kwietnia. Wówczas Voigt był uczestnikiem oficjalnej delegacji największego polskiego biznesu i Rządu RP do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. W delegacji był też ówczesny premier Donald Tusk, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie oraz prezesi kilku największych polskich firm z branży paliwowej, finansowej, lotniczej i prawniczej.

Niepoprawni optymiści liczyli, że prezes ŁKS przekona możnego szejka z Emiratów czy Arabii, a może któregoś z bossów polskiej branży paliwowej, by wsparli ŁKS. Niestety, nic takiego nie miało miejsca.

W środowisku szybko rozeszła się wieść, że Andrzej Voigt chciał, by przed piłkarskimi derbami Łodzi, czyli meczem z Widzewem, dla kibiców zaśpiewała … jego żona.

Głośno mówiono o tym, że prezes ŁKS chciał mocno wesprzeć karierę żony, Anny Voigt.

- Jej mąż, prezes ŁKS, chce, by przed zaplanowanymi na początek kwietnia derbami, dała na stadionie koncert - opowiadał wówczas jeden z pracowników klubu. - Podczas meczu z Widzewem sprzedawana ma być też płyta Anny Voigt w promocyjnej cenie 29,90 zł.

Anna Voigt na polską scenę muzyczną wkroczyła w 2010 roku. Nagrała wtedy płytę „Dreams Come True", na której znalazł się singiel "Don't Say No!", napisany specjalnie dla niej przez Nelly Furtado. Płyta, podobnie jak sama piosenkarka, nie osiągnęła jednak sukcesu.

Voigt jak sam podkreśla, przepracował pięć lat w administracji rządowej, współpracując z pięcioma premierami.

CZYTAJ TEŻ: Komornik zajął pensję Andrzeja Voigta, prezesa ŁKS

Gala boksu Żmigród

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Czyli wyrzucili go z centrum im. Adama Smitha, bo żaden z niego ekspert, to teraz próbuje nabrać ludzi na prezydenturę. I zapewne zaraz poda konto na które należy wpłacać żeby poprzeć jego kandydaturę? Sprytne

w
www
20 lutego, 09:05, Gosc:

To tak jak lks kupowal mistrzostwa.

Tutaj tylko roznica, ze nie kupi tak latwo prezydentury :)

Chyba twoją żydzewską zbieraninę skazano za korupcję.........tyle.

S
Stefan

Prezydentem Wenezueli chyba. Z jego zdolnościami zarządzającymi idealnie się nadaje.

G
Gość
20 lutego, 7:29, Łodzianin:

Oto jak się formuje opinie wśród lemingów. Nie mam w zwyczaju pisać komentarzy, ale redaktor naczelny Hoffman przesadził stawiając media jako nie opiniotwórczy nośnik, tylko jako wyrocznię.

Glosujcie rozumem i odernijcie się od brukowców, jak ten czy Express Ilustrowany. O wyborczej już nie chce wspominać.

Daj mu spokój, on i bez tego jest sfrustrowanym żałosnym gryzipiórkiem. Jad jaki z siebie wylewa wskazuje na fakt wielokrotnego nadstawiania dolnej części pleców rożnym zwierzchnikom. marzył o wielkiej karierze a jest mniej niż zerem w świecie mediów :))))

G
Gosc

To tak jak lks kupowal mistrzostwa.

Tutaj tylko roznica, ze nie kupi tak latwo prezydentury :)

H
Hycel

jeszcze się nie nachapal?no tak u koryta można więcej

Ł
Łodzianin

Oto jak się formuje opinie wśród lemingów. Nie mam w zwyczaju pisać komentarzy, ale redaktor naczelny Hoffman przesadził stawiając media jako nie opiniotwórczy nośnik, tylko jako wyrocznię.

Glosujcie rozumem i odernijcie się od brukowców, jak ten czy Express Ilustrowany. O wyborczej już nie chce wspominać.

M
MAGoz44FIRE

Dominika Kulczyk GIBA pozbawiam aglomerację Londyn

Ł
Łodzianin

O, i to był prezes godny kałesu!

.

Brak rozumu i duża fantazja

G
Gość

To nawet nie jest śmieszne.

G
Gość

Znów żydzi na świeczniku.

H
Hahahanka

No kabaret może być ale chyba śmietników

G
Gość

a ten z kaprawym okiem Antek nie chce ?

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie