Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chociaż polskie akcenty zostaną

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Nie rozrywałbym szat na okoliczność porażki naszych futbolistów z Czechami ani nad faktem, że żegnamy się z imprezą, której jesteśmy gospodarzami. Można by jęczeć i załamywać ręce bez końca gdybyśmy na boisku byli lepsi albo sędzia nas oszukał. A tu żadnego oszustwa nie było, piłkarze byli po prostu kiepscy i na awans nie zasłużyli.

I tak zaszli dalej niż drużyny Jerzego Engela, Pawła Janasa i Leo Beenhakkera. Na ćwierćfinał w wielkiej imprezie czekamy od 1986 roku, a licząc srebro olimpijskie AD 1992 to nawet krócej. Później było tylko gorzej, czyli standard następujący: mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor. Drużyna Smudy ten stereotyp złamała, mecz o wszystko był aż trzecim, bo po dwóch jeszcze byliśmy w grze. Malkontentów ten sukces nie przekona, ale na nasz udział w Euro 2012 trzeba też spojrzeć z perspektywy długofalowej. Sukces w postaci wyjścia nawet z najsłabszej grupy Euro byłby sukcesem także Grzegorza Laty, prezesa naszej piłkarskiej federacji. Porażka jest też jego porażką i kto wie, może brak awansu przyczyni się do zmiany aferalnego emploi naszej piłki, jeśli prezesowi akurat przyszłoby do głowy by dotrzymać słowa i abdykować. Poza tymj est to turniej, w którym nasza reprezentacja co prawda już nie gra, ale pozostaną w nim do końca jakieś polskie akcenty, co się dotąd nie zdarzało. Takie stadiony na przykład.
Marcin Darda

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki