Jak oświadczyli przedstawiciele urzędu miasta, program "Mia100 kamienic" rozwija się wspaniale, uczeń przerósł mistrza (czyli Wrocław), w przyszłości zaś będą remontowane nie tylko pojedyncze kamienice, ale całe kwartały śródmieścia. "Chodzi o osiągnięcie efektu skali. Do połowy grudnia chcemy wytypować dziesięć kwartałów, które objęlibyśmy rewitalizacją, a z rozpoczęciem nowego roku zlecić dokumentację projektową dla kolejnych kamienic" - podkreślają urzędnicy.
Kwartał, w tym kontekście słowo magiczne, w końcu padło i od razu wprowadziło sens w budowlane poczynania urzędu. Jeżeli jeszcze za kwartałami pomieszczonymi między poszczególnymi ulicami, pójdzie myślenie o wpływie na strukturę i los mieszkańców tam żyjących, w końcu będziemy mogli mówić o rzeczywistej rewitalizacji, a nie o szyciu poszczególnym kamienicom nowych garsonek.
Mam nadzieję też, że w urzędzie miasta znajdą się ludzie, którzy będą potrafili wymyśleć, jak dogadać się z prywatnymi właścicielami poszczególnych kamienic i jak wspólnie odmienić wnętrza rewitalizowanych budynków (o konieczności podłączenia śródmieścia do sieci centralnego ogrzewania już nie wspomnę - bo to kolejny element, w sprawie którego nie można mówić, że się nie da, tylko trzeba mówić jak tego dokonać). Pozostaje tylko uczynić wszystko, by słowo "kwartał" słowem nie pozostało i byśmy nie wpadli w obsesję wyścigu z innymi miastami na liczbę odnowionych kamienic (bo skończy się na fuszerce). Niech Łódź się tworzy od nowa, kwartałami, dogłębnie. I nie raz na kwartał. Stulecia.
Dariusz Pawłowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?