Prezes Fundacji Republikańskiej Marek Wróbel zaapelował do premier Beaty Szydło, by w ramach „dobrej zmiany” dać sobie spokój ze zmianą czasu dwa razy do roku.
Oszczędności nie ma żadnych, a jeśli nawet są, to mikroskopijne. Koszty natomiast idą w setki milionów złotych - ocenia Wróbel.
Straty są nie tylko finansowe. Przez kilka dni po zmianie na czas letni więcej ludzi zapada na zawały serca, co statystycznie udowodniła DAK, Niemiecka Kasa Chorych. Oczywiście, nie ma co liczyć, że rządzący Polską i Europą zlecą przeprowadzenie badań, ile kosztują nas zmiany czasu.
Nasi władcy musieliby pójść po rozum do głowy, a to dla nich za daleka droga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?