Pabianiccy działacze Twojego Ruchu przekonują mieszkańców do podpisywania petycji w sprawie likwidacji straży miejskiej w Pabianicach. Od poniedziałku pod petycją podpisało się przeszło 400 mieszkańców.
- Straż miejska jest instytucją kompletnie niepotrzebną- twierdzi Dawid Grzegorzewski z Twojego Ruchu, współorganizator akcji. - Utrzymywanie strażników niepotrzebnie obciąża budżet miasta. Te pieniądze można przeznaczyć na szpital lub na dożywienie dzieci.
Gdy pod petycją podpisze się 6 tys. osób, organizatorzy wystąpią do prezydenta Pabianic o zorganizowanie referendum, w którym mieszkańcy zadecydują o dalszym losie straży. Zdaniem Dawida Grzegorzewskiego, podpisy zostaną zebrane do końca kwietnia.
W Pabianicach pracuje 39 strażników. Do dyspozycji mają trzy radiowozy i jeden fotoradar. Najniższe wynagrodzenie strażnika to 1.270 zł na rękę, średnia pensja w straży to 2.200 zł na rękę. Magistrat na utrzymanie straży przeznacza blisko 2 mln zł.
Jak twierdzi Aleksandra Jarmakowska-Jasiczek, wiceprezydent Pabianic, nie są to zmarnowane pieniądze.
- Nie sądzę, by likwidacja straży miejskiej była dobrym rozwiązaniem - mówi wiceprezydent Jarmakowska-Jasiczek.- Trzeba zmienić formę jej działania, ale likwidacja straży spowodowałaby, że miasto musiałoby zatrudnić zewnętrzne firmy, które przejęłyby zadania strażników. Wówczas, zamiast zaoszczędzić, wydalibyśmy więcej pieniędzy z budżetu.
Jakie zmiany planuje zatem magistrat?
- Chcemy zwiększyć liczbę patroli na ulicach. Nie chodzi o zatrudnienie nowych funkcjonariuszy, ale o przesunięcie ich z zadań biurowych do terenowych - mówi wiceprezydent.
Tę opinię podziela wielu mieszkańców, którzy nie chcą podpisać petycji.
- Za likwidacją musiałoby iść zwiększenie środków np. na policję - zauważa pan Krystian. - Mamy wysokie bezrobocie i moim zdaniem miasto potrzebuje więcej patroli. Skoro decyzją prezydenta strażnicy mają więcej czasu spędzać na ulicy, a nie przy fotoradarach, to dobrze.
Organizatorzy zbierania podpisów zarzucają strażnikom, że patrolują tylko główne ulice i rzadko zapuszczają się w mniej bezpieczne rejony.
Ireneusz Niedbała, zastępca komendanta straży miejskiej w Pabianicach, podkreśla, że spokojnie czeka na werdykt mieszkańców.
- Jeśli demokratyczną decyzją będzie likwidacja straży, nie pozostanie nam nic innego, jak pogodzenie się z nią- twierdzi Ireneusz Niedbała.- Wykonujemy zadania przekazane nam przez prezydenta miasta. Nikt nie lubi być karany mandatami, dlatego nie cieszymy się sympatią - twierdzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?