Dwuletni chłopczyk z Ukrainy ocalał z wypadku na A2, lekarze z Matki Polki znaleźli mu dom z pomocą łódzkiej gminy żydowskiej

Dwuletni chłopczyk z Ukrainy był jednym z dzieci poszkodowanych w wypadku na autostradzie A2 niedaleko miejscowości Kalenice w powiecie łowickim. 8 marca 2022 jadący w stronę Poznania ciężarowy MAN wjechał w tył jadącego w tym samym kierunku fiata stilo, w którym znajdowało się siedmioro uciekających przed wojną Ukraińców: dwóch mężczyzn, 29-letnia kobieta oraz czwórka jej dzieci.

W wypadku zginęła 29-letnia mama ukraińskiego chłopca i dwójka jego rodzeństwa. Pozostali pasażerowie fiata, w tym ojciec chłopca, trafili do szpitali. Dwulatek trafił na leczenie do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. W tym tygodniu ma opuścić placówkę.

Stan chłopca pozwalał na wypisanie go ze szpitala dużo wcześniej, ale lekarze nie mieli dokąd go przekazać. Jego mama zginęła, a ojciec ze względu na stan zdrowia nie może jeszcze zająć się chłopcem. Dlatego decyzją sądu rodzinnego opiekę nad chłopcem tymczasowo przejmie inna osoba z rodziny.

Jednak chłopiec z opiekującą się nim osobą nadal nie mieli gdzie się podziać. Dlatego lekarze przy współpracy z działającą przy szpitalu Fundacją na Rzecz Rozwoju ICZMP szukali odpowiedniego miejsca, w którym mogliby zamieszkać. Udało się je znaleźć dzięki pomocy Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.

Łódzcy Żydzi od początku wojny pomagają uchodźcom z Ukrainy. Wśród osób, które otrzymują od nich zakwaterowanie i wyżywienie są zarówno wyznawcy judaizmu jak i chrześcijanie. Jak zapewnia rabin gminy Dawid Szychowski współpraca między osobami różnych wyznań odbywa się harmonijnie.

W województwie łódzkim może obecnie przebywać nawet około 60 tys. uchodźców z Ukrainy. Osoby, które nie mają gdzie się zatrzymać trafiają do dwóch punktów recepcyjnych: w Łódzkim Domu Kultury lub w Centrum Służby Rodzinie w Łodzi, albo do innych miejsc tymczasowego zakwaterowania. W takich placówkach mieszka nawet po kilkadziesiąt osób, często w wspólnych salach na łóżkach polowych.

Ocalały z wypadku ukraiński chłopczyk kolejne już dziecko, którego lekarze z łódzkiej Matki Polki nie mieli gdzie wypisać. Jesienią ubiegłego roku personel szpitala szukał rodziny dla małego Marcinka. Chłopczyk od urodzenia przez 10 miesięcy mieszkał w szpitalu. Jego mama zrzekła się praw rodzicielskich, a lekarze, którzy zżyli się z chłopcem, nie chcieli wypisywać go do domu dziecka w Piotrkowie Trybunalskim. Z pomocą Fundacji Gajusz i łódzkich mediów udało się znaleźć mu specjalistyczną rodzinę zastępczą. Trafił do niej tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Tymczasem trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku na A2. Śledztwo prowadzi łowicka prokuratura. Jak informuje rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania ustalenie przyczyny jest wyjątkowo trudne.

Decydujące znaczenie będzie mieć opinia biegłego ds. ruchu drogowego – mówi.