Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor NFZ w Łodzi: Szpitale mają zapomnieć o "ostrych dyżurach"

Joanna Leszczyńska
Jarosław Jakubczak
- Nie wiem, skąd w Łodzi wzięło się pojęcie "ostrych dyżurów" - mówiła w czwartek na konferencji prasowej Jolanta Kręcka, dyrektor NFZ w Łodzi. - My nie przyjmujemy tego do wiadomości. Ustalanie przez konsultantów wojewódzkich, ewentualnie przez dogadywanie się szpitali, kto w danym dniu dyżuruje i w jakim zakresie, jest niezgodne z prawem. Szpitale, umawiając się, który z nich będzie pełnił taki dyżur, naruszają warunki umowy z NFZ.

Szefowa łódzkiego Funduszu stwierdziła stanowczo, że w kontraktowanej hospitalizacji jest wyraźnie napisane, że w danym zakresie oddział zapewnia pomoc przez 24 godziny przez 7 dni tygodniu.

- Niestety, nasze próby porozumienia i wskazania, że to jest naruszenie zawartej umowy, nie bardzo skutkuje - przyznała Jolanta Kręcka. - Oficjalnie wszyscy dyżurują, ale tak naprawdę na stronach konsultantów wojewódzkich nadal wyszczególnione są szpitale, które w danym dniu mają ostry dyżur. Dotyczy to głównie neurochirurgii i chirurgii naczyniowej. Jest to niekorzystne dla pacjentów.

Jeżeli NFZ ma zakontraktowane trzy oddziały chirurgii naczyniowej, to pacjenci, zwłaszcza w godzinach popołudniowych i nocnych, powinni trafiać do tych trzech oddziałów. Dzięki temu zmniejsza się czas oczekiwania w SOR, pacjent nie jest przewożony ze szpitala do szpitala, co w tak dramatycznych sytuacjach, jak: tętniaki, zatory czy urazy czaszkowo-mózgowe zwiększa bezpieczeństwo chorego.

Osobnym problemem są dyżury z kardiologii interwencyjnej. Na wniosek dyrektora szpitala, dyrektor NFZ może wyrazić zgodę na ustalenie dyżurów zamiennych.

- Na pięć zakontraktowanych pracowni hemodynamiki, tak naprawdę w ramach tego porozumienia pracował tylko jeden stół hemodynamiczny - mówiła dyrektor Kręcka. - Od maja, po moich rozmowach z dyrektorami, pracują na dyżurach dwa stoły. Jest to nadal nie do przyjęcia, biorąc pod uwagę za długi czas dojazdu pacjenta z zawałem.

Od 3 listopada wszystkie oddziały kardiologii interwencyjnej w Łodzi, które mają podpisaną umowę z NFZ, będą dyżurować przez 24 godziny przez 7 dni w tygodniu.

Jakie mogą być konsekwencje za nieprzestrzeganie tego nakazu?

- NFZ może karać, zrywać kontrakty, ale nie w tym celu o tym mówię - stwierdziła szefowa NFZ. - W przyszłym tygodniu zaczynamy podpisywać nowe umowy. Dyrektorzy mogą przemyśleć, czy mają wystarczający potencjał, by wywiązać się z zadań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki