W piątek przed sądem w Łodzi zeznawała pani Wanda, emerytka, której Julia Sz. obiecała pomoc w uzyskaniu kredytu konsolidacyjnego. Pani Wanda, która ma 1.200 zł emerytury, płaciła dwie raty kredytów w wysokości tysiąca zł. Konsolidacja miała sprawić, że płaciłaby jedną i to niższą. Zamiast tego pani Wanda ma do spłaty trzy kredyty, a ich łączna wysokość to 1.600 zł.
CZYTAJ:Zamiast konsolidacji dwóch kredytów, dostała kolejny. "Doradczyni" finansowa przed sądem [ZDJĘCIA]
Emerytka opowiedziała, jak skontaktowała się z nią oskarżona i zaproponowała kredyt konsolidacyjny. Pani Wanda zgodziła się na to po dwóch miesiącach namysłu. Zaczęło się od załatwienia trzeciej pożyczki, która - jak opowiedziała to pani Wanda - miała być pierwszym etapem konsolidacji. Julia Sz. pobrała od niej 6 tys. zł, które miało być zabezpieczeniem kredytu konsolidacyjnego. Do tego jednak nie doszło, a kobieta odmówiła emerytce zwrotu pieniędzy.
CZYTAJ:Zamiast konsolidacji dwóch kredytów, emerytka dostała kolejny. Trwa proces Julii Sz.
- Pani Julia obiecała, że mnie nie oszuka, wierzyłam jej bezgranicznie - tak odpowiedziała pani Wanda na pytanie sędzi, czy zdawała sobie sprawę ze swojej sytuacji.
CZYTAJ TEŻ:Zamiast jednej mniejszej raty emerytka z Łodzi ma do spłaty trzy pożyczki
Kolejna rozprawa w grudniu. Oskarżona nie przyznaje się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?