Roman Wójcicki, bo o nim mowa, rozegrał 113 ligowych meczów w barwach Widzewa, strzelił 11 goli. Grał w pamiętnych meczach z Liverpoolem i Juventusem. W latach 1989-1993 grał w Hannoverze 96. „Kibice w tym mieście wciąż mnie rozpoznają na ulicy” – przyznał w rozmowie z PAP.
66-letni obecnie Roman Wójcicki jest zbudowany postawą biało-czerwonych.
„Zabrakło troszkę koncentracji przy straconych bramkach. Ja osobiście stawiałem na remis 1:1, byłem blisko. Niestety, stało się. Z góry wyglądało to całkiem dobrze. Chłopcy byli dobrze zorganizowani, starali się przetrzymać ataki Holendrów, wygrywać z nimi pojedynki. To się w dużej mierze udawało. Zadecydowały dwa małe błędy, które kosztowały stratę bramek. Ale w sumie mecz był z naszej strony w porządku” – stwierdził.
Jak wobec tego ocenia szanse drużyny Michała Probierza na awans do fazy pucharowej Euro 2024?
„Teraz mamy mecz z Austrią - o wszystko, bo jeśli przegramy, to praktycznie wracamy do domu. Wierzę w chłopaków, że się zmobilizują, przeanalizują błędy. I będą tak skoncentrowani do ostatniej minuty, że żadnego gola nie stracą, a z przodu coś strzelą. Jestem optymistą. Myślę, że z Austrią osiągniemy dobry rezultat i będziemy dalej w grze” – powiedział Wójcicki.
Jego zdaniem PZPN podjął właściwą decyzję, wybierając na ośrodek kadry właśnie bazę w Hanowerze.
„Nie jest tym zaskoczony, ponieważ ta baza jest świetna. Znam dobrze miejscową akademię, bo z tyłu głównego boiska trenuję z oldbojami. Optymalne warunki, naprawdę. Poza tym kadra ma stąd blisko do swojego hotelu (ok. 4 km – PAP). Wszystko jest odpowiednio zorganizowane. Na pewno dobry wybór” – podkreślił.
Na razie, jak przyznał, za wcześnie na mówienie o faworytach całego turnieju.
Wójcicki cały czas ma kontakt z futbolem, ale jego główne zajęcie jest nieco inne.
„Od prawie 25 lat jestem fizjoterapeutą. Na to się zdecydowałem. Razem z żoną i synem prowadzimy zakład fizjoterapii. Nie mogłem nic znaleźć tutaj jako trener w dużej zawodowej piłce, a amatorska mnie nie interesowała. Trenuję również w szkółce piłkarskiej w akademii Hannover 96. Od 15 lat jestem szkoleniowcem. To są dzieci w wieku od 6 do 14 lat. Mam wielką satysfakcję z pracy z nimi. Mogę przekazać swoje doświadczenie przyszłym, mam nadzieję, dobrym piłkarzom” – zakończył.
Aco słychać w naszej kadrze? W piątek o 18 gramy z Austrią. Tylko zwycięstwo może podtrzymać naszą dalszą obecność w turnieju, bo szanse na pokonanie Francji nie są delikatnie mówiąc duże. Przypomnijmy, że trzecie miejsca również są uprzywilejowane dalszą grą na niemieckim turnieju. Do tego, by znaleźć się w pierwszej czwórce potrzebne będą na pewno trzy punkty.
ą
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Kardynał Krajewski na Ukrainie: "Ta sytuacja mnie zupełnie rozbiła"
- Znany muzyk przerywa dotychczasową karierę. Wydał specjalne oświadczenie
- Białe małżeństwo adoptowało czarnoskóre dzieci. Zrobili z nich "brygadę" niewolników
- QUIZ. Jak dobrze znasz film "Sami Swoi"? Sprawdź swoją wiedzę o kultowym filmie