Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flaga Gruzji nad zabytkową willą Rassalskiego w Łodzi

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Flaga Gruzji – biała z czerwonymi krzyżami – powiewa nad wejściem do zabytkowej willi Ignacego Rassalskiego przy ul. Wigury 4/6 w centrum miasta. Czyżby otwarto tam gruziński konsulat? Nie, wyjaśnienie jest prostsze: zaczęła tam działać restauracja gruzińska prowadzona przez rodowitą Gruzinkę.

Ta rezydencja z ogrodem jest dobrze znana łodzianom. W budynku działały pensjonat Deja Vu oraz restauracje Ziemia Obiecana i Revelo, zaś ozdobą ogrodu była słynna rzeźba nagiej kobieta dłuta mistrza Wacława Konopki, która potem – jako element fontanny - przez wiele lat stała w ogrodzie pałacu Izraela Poznańskiego przy ul. Ogrodowej. Niedawno willa przeszła remont, po którym na parterze zaczęła działać restauracja Elitna Gruzja, zaś na piętrze znów będzie pensjonat.

Inwestorem jest właściciel zabytkowej rezydencji Bogdan Wójcicki z Warszawy, wnuczek Ignacego Rassalskiego, w końcu lat 70. kierownik kultowego klubu studenckiego Hybrydy, wytrawny kolekcjoner szabel legionowych (wzór 17) oraz wiceprezes Spółdzielni Budowlano – Mieszkaniowej Stolica.

Willę w stylu eklektycznym, z akcentami neobaroku, z dwoma ryzalitami i dachem mansardowym, zbudowano w 1925 roku. Autorem projektu był znany i ceniony łódzki architekt Leon Lubotynowicz. Najsłynniejsze jego dzieła to pałac Roberta Schweikerta przy ul. Piotrkowskiej 262/264, który dzisiaj jest siedzibą Instytutu Europejskiego, a także kamienica Pod Góralem przy ul. Piotrkowskiej 292.

Inwestorem był znany łódzki przedsiębiorca Ignacy Rassalski. Jego flagowe przedsięwzięcie to dwie fabryki produkujące liny, sznury, powrozy itp. Jedna, którą kupił od teścia, mieściła się przy ul. Rudzkiej 6, a druga, której był głównym udziałowcem, a potem właścicielem, znajdowała się przy ul. Przybyszewskiego 12. Co ciekawe, przed wybuchem I wojny światowej fabryki Rassalskiego produkowały liny transmisyjne zarówno dla przemysłu włókienniczego w kraju i głębi Rosji, jak i dla przemysłu naftowego w Baku w Azerbejdżanie. Nic więc dziwnego, że była to firma nr 1 w ówczesnej kongresówce.

Zaraz po I wojnie światowej, mimo wcześniejszych konfiskat okupantów niemieckich, firma Rassalskiego zobowiązała się, że w ciągu pięciu miesięcy wykona 200 tys. kg lin transmisyjnych dla – zdewastowanego podczas wojny – łódzkiego przemysłu włókienniczego. Zadanie zostało wykonane. Z czasem dobrze zarządzana fabryka stała się najlepszym i najnowocześniejszym tego typu przedsiębiorstwem w II RP.

Majętny, dobrze prosperujący przedsiębiorca postanowił się ożenić. Jego wybranką została Alma z Jeenelów, córka wspomnianego fabrykanta z Rudy Pabianickiej. Ślub odbył się we wrześniu 1914 roku w parafii ewangelicko – augsburskiej w Sosnowcu. Tuż przed wybuchem II wojny światowej małżonkowie rozstali się.

Dziadek Ignacy został zastrzelony w wieku 56 lat przez Niemców w domu przy ul. Wspólnej w Warszawie w 1943 roku, być może za to, że przed wojną działał w patriotycznej organizacji Polski Związek Zachodni. Babcia Alma mieszkała w Łodzi. Wprawdzie jako Niemka podpisała volkslistę, jednak podczas okupacji pomagała Żydom, tak że po wojnie została sądownie uniewinniona i zrehabilitowana. Pozostała w Łodzi, gdzie zmarła w latach 70. Ignacy i Alma mieli dwoje dzieci: Irenę Wójcicką, której jestem synem, a także Henryka Rassalskiego. - opowiada Bogdan Wójcicki.

Podczas wojny willę Ignacego Rassalskiego przejęli Niemcy i umieścili w niej siedzibę hitlerowskiej NSDAP, czyli Narodowo-Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej. Po wojnie została przejęta przez państwo i stała się siedzibą Polskiej Partii Socjalistycznej, a potem prokuratury i przedszkola.

Przełom nastąpił w 1991 roku, kiedy willę – w wyniku decyzji Sądu Najwyższego w Warszawie – zwrócono spadkobiercy Bogdanowi Wójcickiemu, który urządził w niej 4-gwiazdkowy pensjonat, a część wynajął na restaurację. W rezydencji starannie dobrano meble, obrazy i bibeloty. Efekt był taki, że willa w konkursie Fundacji Ulicy Piotrkowskiej uzyskała tytuł Najlepszego Wnętrza Roku 2007.

Dzisiaj mamy kolejną odsłonę w dziejach rezydencji, w której można podziwiać reprodukcje obrazów Tamary Łempickiej i Teodora Axentowicza oraz znakomite witraże zaprojektowane i wykonane przez Jana Dominikowskiego, czołowego znawcę witraży w Łodzi. Na piętrze za kilka tygodni zostanie otwarty pensjonat Deja Vu, zaś na parterze działa restauracja Elitna Gruzja. Prowadzi ją Melsida Rostomashvili z Tbilisi, która z zawodu jest ekonomistą i psychologiem, od kilku lat mieszka w Łodzi i znakomicie mówi po polsku.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki