Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacja Kamila Maćkowiaka na inaugurację Sceny Monopolis w Łodzi

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
„Śmierć i dziewczyna” to nowa premiera teatru Fundacji Kamila Maćkowiaka. Spektakl zainauguruje w najbliższy weekend działalność sceny w łódzkim kompleksie Monopolis.

Spektakl „Śmierć i dziewczyna”, na podstawie głośnego dramatu argentyńsko-chilijskiego pisarza Ariela Dorfmana (znakomicie zekranizowanego w 1994 roku przez Romana Polańskiego filmem z Sigourney Weaver, Benem Kingsleyem i Stuartem Wilsonem w rolach głównych), reżyseruje Waldemar Zawodziński. Występują Jowita Budnik (laureatka Orła za pierwszoplanową rolę w filmie „Plac Zbawiciela”, znana również m.in. z „Papuszy”, „Jezioraka”, „Cichej nocy”), Mariusz Słupiński i Kamil Maćkowiak. Premierowe pokazy w sobotę i niedzielę 18 i 19 stycznia na Scenie Monopolis (ul. Kopcińskiego 56/60), od godz. 19.

- Wybór właśnie tego tytułu, propozycji niełatwej, ma nas do pewnego stopnia określać - wyjaśnia Kamil Maćkowiak. - Podobnie zresztą, jak pozostałe premiery tego sezonu, czyli zaprezentowana już „Wigilia” oraz przygotowywany monodram o Klausie Kinskim. Zależało mi, żeby pokazać widzom, iż jesteśmy i będziemy teatrem ambitnym, preferującym jakość, zapraszającym widzów do artystycznej podróży i stawiającym istotne pytania. Nie oznacza to oczywiście, że nie będziemy wystawiać komedii, ale nie chcę, by przylgnęła do nas łatka teatru rozrywkowego.

Akcja spektaklu rozgrywa się w fikcyjnym państwie. Po kilkunastu latach faszystowskiej dyktatury pada reżim i powoli odradza się demokracja. Gerard (w tej roli Kamil Maćkowiak), były opozycjonista, jest prawnikiem i twarzą nowo powstającego rządu. Jego żona Paulina (Jowita Budnik) kilkanaście lat wcześniej sama stała się ofiarą przemocy i brutalnych eksperymentów w trakcie internowania. Z psychicznej traumy nie może się podnieść do dziś. Oglądane wydarzenia toczą się w czasie jednej nocy. Gerard wraca do domu, Paulina czeka na niego z kolacją. Jest ulewa, w domku na odludziu, w którym mieszkają, została zerwana elektryczność, wszystko zwiastuje zbliżające się niebezpieczeństwo. I wtedy do drzwi Pauliny i Gerarda puka gość (Mariusz Słupiński)...

Teatr Fundacji Kamila Maćkowiaka, po przenosinach z Akademickiego Ośrodka Inicjatyw Artystycznych, w nowym miejscu ma zintensyfikować swoje działania.

- Będziemy grali około 8-10 spektakli miesięcznie - wylicza Kamil Maćkowiak. - I przede wszystkim dla liczniejszej publiczności: w AOIA graliśmy dla maksimum 150 osób, w Monopolis natomiast widownia liczy 240 miejsc, co wymaga pozyskiwania nowych widzów. Mamy skonstruowany i ogłoszony repertuar do końca czerwca, bilety są już w sprzedaży. Dopracowujemy także plany na jesień. Staramy się, by oferta była bardzo różnorodna, dlatego po dwóch latach w repertuarze pojawia się „Niżyński”. Na nowej scenie nie tracimy zaś intymności. Scena jest spektakularna, nowoczesna, to piękne miejsce, ale możemy na niej zachować klimat naszego teatru.

Na Scenie Monopolis będzie można zatem w najbliższym czasie zobaczyć takie tytuły wyprodukowane przez Fundację Kamila Maćkowiaka, jak „Wigilia”, „50 słów”, „Totalnie szczęśliwi”, „Diva Show”, „Cudowna terapia”, „Niżyński”. Premiera monodramu „Klaus” (dla którego punktem wyjścia jest autobiografia Klausa Kinskiego pt. „Ja chcę miłości”), w wykonaniu Kamila Maćkowiaka, zaplanowana jest na połowę maja.

- Myślę jednocześnie o kolejnych dwóch tytułach, które chciałbym zrealizować - dodaje Kamil Maćkowiak. - Moje życie jest teraz tak mocno skoncentrowane na naszym teatrze, że nie mam obecnie na siebie innego określenia, niż teatralny robotnik. Wspólnie z ludźmi z mojej fundacji w wytężony sposób pracuję nad tym, żeby marka naszego teatru rosła w siłę, żebyśmy pozyskiwali nową widownię i to taką, która z nami zostanie.

Warto podkreślić, że plakat promujący przedsięwzięcie zaprojektował Michał Batory, jeden z najbardziej cenionych plakacistów, laureat wielu międzynarodowych nagród. Jego prace prezentowały galerie na całym świecie, między innymi Les Arts Décoratifs w Luwrze.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki