MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grabarczyk zbyt potężny, żeby Donald Tusk go odwołał

Joanna Leszczyńska
dr Hubert Horbaczewski
dr Hubert Horbaczewski archiwum
- Politycy, a premiera Tuska dotyczy to w szczególny sposób, niechętnie przyznają się do porażek, a odwołanie ministra mogłoby tak wyglądać. Zawsze można to wygrać starą metodą, że to nie car jest winien, ale źli ludzie, którzy go otaczają. Z dr Hubertem Horbaczewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Joanna Leszczyńska.

Czy premier Tusk powinien pozbyć się w końcu z rządu ministra Grabarczyka?

Myślę, że premier na poważnie tego nie rozważa. Nie są to pierwsze zawirowania wokół kierowanego przez niego ministerstwa, a jak do tej pory konsekwencji minister nie poniósł żadnych. Nie wykluczam jednak jego odwołania, choć wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne. Minister ma potężną pozycję w samej partii, a przede wszystkim w regionie łódzkim.

Jego odwołanie mogłoby rozłożyć PO w regionie łódzkim?

Aż tak to nie, ale bez wątpienia mogłoby przyczynić się do kłopotów, które miałaby ta partia.

Ale PO i sam premier może mieć też kłopoty podczas kampanii wyborczej, jeśli nie odwoła Grabarczyka...
Toteż przypuszczam, że dojdzie do reorganizacji ministerstwa na poziomie wiceministrów. Jakieś głowy zostaną złożone na ołtarzu. Być może któregoś szefa departamentu, może jakichś urzędników.

Kiedy Tusk bardziej straci: kiedy ministra zostawi, czy kiedy go odwoła?

Generalnie politycy, a premiera Tuska dotyczy to w szczególny sposób, niechętnie przyznają się do porażek, a odwołanie ministra mogłoby tak wyglądać. Zawsze można to wygrać starą metodą, że to nie car jest winien, ale źli ludzie, którzy go otaczają.

Gdyby Grabarczyk został odwołany, co to może oznaczać dla takiej inwestycji jak podziemny dworzec w Łodzi?

Jeżeli inwestycja ta nie zacznie się w tym roku, to nie ma szans, żeby została zamknięta do 2014 roku i wtedy będziemy musieli zwracać pieniądze unijne. Myślę, że żaden minister nie będzie aż tak niechętny Łodzi, by wyrzucać w błoto potężne dotacje unijne. Gdyby tak się stało, PO czekałby w Łodzi podwójny kryzys. Z jednej strony kryzys wewnętrzny w partii, bo prawdopodobnie rozpoczęłaby się walka frakcyjna i przeformowywanie list wyborczych w Łodzi. W w dłuższej perspektywie groziłaby katastrofa ze względu na porażkę inwestycyjną wiodącego łódzkiego projektu.

Minister Pitera broni Grabarczyka, twierdząc, że jego trudności wynikają z zaniedbań poprzedników...
Czas przyjąć, że jeśli trzy lata rządzimy, to też trochę ponosimy winę, że nie wszystko idzie dobrze. W rozwiniętych demokracjach, jeżeli zdarzają się tak potężne porażki, jakie poniosło ministerstwo kierowane przez pana Grabarczyka, to odpowiedzialność polityczną bierze na siebie minister. Kultura polityczna wymaga, by został zdymisjonowany, ba, by sam nalegał na przyjęcie dymisji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki