Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Informatycy zarabiają dwa razy tyle, co pracownicy kultury

Alicja Zboińska
Zdolny i chętny do pracy informatyk zaraz po studiach  dostaje w łódzkiej firmie ponad 4 tys. zł brutto, później jego zarobki rosną
Zdolny i chętny do pracy informatyk zaraz po studiach dostaje w łódzkiej firmie ponad 4 tys. zł brutto, później jego zarobki rosną Archiwum Polskapresse
W minionym roku najwyższe wynagrodzenia w Łodzi otrzymywali pracownicy branży IT, przeciętna płaca łódzkiego informatyka wynosiła 5.838 zł brutto - czytamy w najnowszym raporcie "Wynagrodzenia w Łodzi i woj. łódzkim", sporządzonym przez firmę Sedlak&Sedlak. Niewiele mniej zarabiali pracownicy zatrudnieni w bankowości, połowa z nich osiągała dochody powyżej 5.300 zł brutto.

Mieszkańcy naszego regionu, którzy mogą się pochwalić najwyższymi zarobkami, pracują w energetyce, ciepłownictwie i przemyśle lekkim. Mediana płac (wartość dzieląca zarobki na pół, połowa zarabia powyżej, a połowa poniżej tej kwoty) wynosiła odpowiednio 4.225 zł i 4 tys. zł brutto miesięcznie.

Najniższe pensje dostawały w ubiegłym roku osoby, które pracowały m.in. w tzw. usługach dla ludności, instytucjach  kultury oraz w sektorze publicznym.
W Łodzi zatrudnieni w usługach dla ludności zarabiali przeciętnie 3.220 zł brutto, a w województwie 2.610 zł brutto. W kulturze i sztuce w Łodzi zarabiano przeciętnie 2.880 zł brutto, a w sektorze publicznym w regionie 2.790 zł brutto.

Problem polega na tym, że pracodawcy chcą osiągać zyski właśnie poprzez obniżanie kosztów zatrudnienia, a powinni przez inwestycje. Polscy przedsiębiorcy mają odłożone 200 mld zł. Te pieniądze powinny pracować dla gospodarki

Na tym tle niepokojąco wyglądają dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące płacy minimalnej. Okazuje się, że w Łodzi i naszym województwie występuje najwyższy spośród wszystkich dużych miast odsetek osób, które pracują za minimalną pensję wynoszącą 1.750 zł brutto.  Aż 17 proc. łodzian i mieszkańców regionu właśnie tyle otrzymuje co miesiąc i za tyle musi przeżyć.

Najmniejszy odsetek najgorzej wynagradzanych pracowników mieszka na Mazowszu, tam tylko co dziesiąta osoba zarabia 1.750 zł brutto. Średnia dla całego kraju wynosi natomiast 14 proc.
Okazuje się, że w ciągu ostatnich sześciu lat podwoiła się  liczba osób, którym płaci się minimalną pensję. Ta niepokojąca tendencja się utrzymuje.

- Zbyt wiele osób zarabia zbyt mało - podkreśla prof. Mieczysław Kabaj z Instytutu Pracy i Polityki Socjalnej. - Problem polega na tym, że pracodawcy chcą osiągać zyski właśnie poprzez obniżanie kosztów zatrudnienia, a powinni przez inwestycje. Polscy przedsiębiorcy mają odłożone 200 mld zł. Te pieniądze powinny pracować dla gospodarki.

Prof. Mieczysław Kabaj podkreśla, że podwyższanie zarobków jest w interesie pracodawców. Podkreśla, że pieniądze zainwestowane w ludzi będą wpływały na koniunkturę. Wzrost płac przełoży się na  wzrost popytu, a w konsekwencji na wzrost gospodarczy.  Zdaniem prof. Kabaja, jest to w interesie przedsiębiorców.

Ekspert Instytutu Pracy i Polityki Socjalnej zwraca też uwagę na to, że płaca minimalna powinna rosnąć szybciej niż obecnie. W tym roku wynosi ona 1.750 zł brutto, a przed rokiem wynosiła 1.680 zł brutto. W 2013 r. najmniej zarabiający otrzymywali 1.600 zł brutto, a w 2012 r. - 1.500 zł brutto.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki